rakteryzowania go, można powiedzieć, że jest zwierzo-człowiekiem. A jako takie, znajduje się — w swoim rodzaju — na wyższym stopniu, niż współczesne zwierzęta na Ziemi. Posiada w sobie cechy zwierzęcości zupełniejszej. Pod pewnym względem dziksze, mniej zahamowane, niż współczesne zwierzęta. Stąd można je — na tym stopniu bytu ludzkiego — (uważać) za istotę, tkwiącą po środku pomiędzy współczesnemi zwierzętami a obecnym człowiekiem w jego rozwoju. Gdyby człowiek kroczył dalej w prostej linji po tej drodze rozwoju, stałby się dziką niepohamowaną istotą. Rozwój ziemski oznacza przydławienie, poskromienie charakteru zwierzęcego w człowieku. To sprawia świadomość myślowa.
Kiedy więc człowieka, jaki rozwinął się na Słońsu, nazwaliśmy roślino-człowiekiem, tedy człowieka na Księżycu możemy nazwać zwierzo-człowiekiem. Dla możności rozwoju tego ostatniego należy założyć, że również zmienia się świat otaczający. Wskazano wyżej, że roślino-człowiek Słońca mógł się rozwinąć tylko dlatego, że obok państwa tego roślino-człowieka przejawiło się odrębne państwo mineralne. Podczas dwu pierwszych okresów księżycowych (rundów) występują nanowo z ciemności te oba dawniejsze państwa: roślinne i mineralne. Ukazują się zmienione: jedno i drugie stało się nieco twardszem, gęstszem. W trzeciej epoce księżycowej (rundzie) wydziela się pewna część państwa roślinnego. Ta — nie przechodzi w stan twardszy. Przeto dostarcza materji, z której może utworzyć się zwierzęce jestestwo człowieka. To zwierzęce jestestwo daje właśnie w połączeniu z wyżej ukształconem ciałem eterycznem i nowopowstałem ciałem astralnem opisane (uprzednio) potrójne jestestwo człowieka. Nie cały
Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/148
Ta strona została uwierzytelniona.