Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/38

Ta strona została uwierzytelniona.

ły nośnej pnia drzewnego, ciężkości kamienia do budowy: on widział po pniu, wiele dźwignąć może, po kamieniu, dokąd — dla swej ciężkości — da się przenieść. Tak budował lemuryjczyk bez sztuki inżynierskiej, przy pomocy siły swoich wyobrażeń, działających z pewnością instytku. Przytem posiadał w wysokim stopniu moc nad swem ciałem. Mógł — w razie potrzeby — wzmacniać swoje ramię przez samo natężenie woli. Mógł np. podnosić ogromne ciężary przez samo rozwinięcie woli. Jak później atlantyjczyk posługiwał się siłą życia, podobnie lemuryjczyk posługiwał się swoją wiedzą nad wolą. Był on — (nie należy wyrazu źle rozumieć) — urodzonym magiem we wszystkich dziedzinach niższej działalności ludzkiej.
Lemuryjczycy troszczyli się o wykształcenie woli i siły wyobraźni. Wychowanie dzieci w zupełności na tem polegało. Chłopców jaknajusilniej hartowano Musieli uczyć się wytrwania w niebezpieczeństwie, przezwyciężania bólów, spełniania śmiałych czynów. Tych, którzy nie wytrzymali umęczeń, nie mogli wytrwać w niebezpieczeństwie, nie uważano za użytecznych obywateli. Pozwalano im ginąć wśród trudów. Zgodnie z kroniką Akasha, ówczesne wychowanie przechodzi wszystko, co najśmielsza fantazja współczesnego człowieka zdoła sobie wystawić. Ćwiczenia na wytrzymanie ciała aż do stopnia płonącego żaru, na kłócie ciała ostrymi przedmiotami — zgoła zwyczajną było procedurą. Innem było wychowanie dziewcząt. Wprawdzie umacniano również i dziecko płci żeńskiej, ale pozatem troszczono się o rozwój fantazji. Naprzykład, wystawiano ją na burzę, której straszne piękno musiało nauczyć się spokojnie odczuwać; musiało ono również przyglądać się beztrwożnie walkom mężczyzn,