Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/39

Ta strona została uwierzytelniona.

przenikając się tylko uczuciem krzepkości i siły, które oglądało. Przeto rozwijały się u dziewcząt zarodki marzenia i fantazji, które ceniono szczególnie wysoko. A ponieważ nie istniała (jeszcze) pamięć, więc zarodki te nie mogły się wyradzać. Wzmiankowane wyobrażenia marzeń lub fantazji trwały tylko tak długo, pokąd znajdowała się odpowiednia, zewnętrzna podnieta. Posiadały zatem trwały grunt w rzeczach zewnętrznych. Nie ginęły w pustce. Były fantastycznością i marzeniem samej przyrody, a wnikały do uczuć kobiecych.
Lemuryjczycy nie posiadali mieszkań w naszem pojęciu (wyjąwszy ostatnie czasy). Zatrzymywali się tam, gdzie przyroda sama dawała im do tego sposobność. Jaskinie w ziemi, z których korzystano, przekształcali oni tylko, zaopatrywali je w takie dodatki, jakie okazały się potrzebne.. Później budowali również z tego, co im dała ziemia, jaskinie, a następnie rozwinęli w takich budowlach pewną zręczność. Nie trzeba sobie jednak wyobrażać, że oni nie wystawiali sztucznych budowli. Tylko te nie służyły im za mieszkanie. Ale — w pierwszych czasach — odpowiadały one potrzebie nadawania rzeczom natury form, wyprowadzonych przez człowieka. Pagórki były tak przekształcone, aby człowiek znajdował w (nadawanej przez siebie) formie upodobanie. Dla tej samej przyczyny składano kamienie, albo posługiwano się niemi (również gwoli temu) przy pewnych konstrukcjach. Miejsca, gdzie hartowano dzieci, otaczane były murami tego rodzaju. Coraz jednak potężniejszemi i pełniejszemi kunsztu stawały się budowle ku końcowi tej epoki, a służyły one pielęgnowaniu „bożej mądrości” i „bożej sztuki”. Różniły się wszakże od świątyń późniejszej ludzkości, ponieważ były zarazem miejscem wychowania i wiedzy.