wnątrz, dla zapłodnienia się duchem, również tę siłę, którą człowiek zwraca do wewnątrz, dla budowania organów poznawczych. A tą siłą, którą człowiek zwraca się na zewnątrz, aby współdziałać z innym, jest miłość. Nadludzkie istoty zwracały całą swoją miłość na zewnątrz, aby kosmicznej mądrości dać wpłynąć do swej duszy. Człowiek zaś może tylko jedną część zwrócić na zewnątrz. „Człowiek” stał się zmysłowym i przeto jego miłość stała się zmysłową. Usuwa pewną część swojej istoty od kontaktu ze światem zewnętrznym i zwraca ją na swoją budowę wewnętrzną. Przez ten fakt i razem z nim zapoczątkowało się sobkostwo (wzgl. egocentryzm). Kiedy człowiek — w ciele fizycznem — stawał się mężczyzną lub kobietą, mógł oddać się jedną tylko częścią swojej istoty; w drugiej — oddzielał się od otoczenia. Stawał się sobkiem. Egoistycznem stawało się jego działanie nazewnątrz, egoistycznem — dążenie do wewnętrznego rozwoju. Kochał, ponieważ pożądał, i myślał, ponieważ także pożądał, mianowicie wiedzy. Kierownicy, nadludzkie istoty posiadały w porównaniu z dziecięco — jeszcze egoistycznym człowiekiem bezosobistą, wszechmiłującą naturę. Ich dusza, która nie tkwi w męskiem lub żeńskiem ciele, sama jest męsko-kobiecą. Ona kocha bez pożądania. Tak kochała niewinna dusza człowieka przed podziałem na płci; nie mogła jednak wtedy poznawać, ponieważ znajdowała się jeszcze w niższym stopniu — w świadomości sennych marzeń. Tak kochała również dusza istot nadludzkich, a mimo to jednak, dla swojego, dalej posuniętego rozwoju, mogła poznawać. Człowiek musi przejść przez egzamin, aby na wyższym stopniu znowu dojść do bezosobowości, tym razem już z zupełnie jasną świadomością.
Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/57
Ta strona została uwierzytelniona.