żliwe przejścia. Dalszy rozwój uczyniło możliwym tylko to, że pewna część istot ludzkich ukształciła się wyżej kosztem innej części. Przedewszystkiem poświęcono pozbawionych zupełnie ducha. Ponieważ krzyżowanie się z niemi ściągnęłoby lepiej rozwiniętych do ich poziomu. Odosobniono zatem od nich tych wszystkich, którzy otrzymali ducha. I przez to schodziły one coraz bardziej do stanu zwierzęcego. W ten sposób wytwarzały się obok człowieka, podobne do niego zwierzęta. Działo się tak, jakby człowiek zostawiał na drodze część swoich braci, aby wznieść się samemu wyżej. Proces ten (jeszcze) — bynajmniej — się nie skończył. Również tylko ci z pośród ludzi o (bardziej) przytłumionem życiu duchowem, a którzy (przytem) stali nieco wyżej (od reszty), mogli rozwijać się dalej dlatego, że wciągnięto ich do wyższej społeczności i oddzielono od mniej napełnionych duchem. Tylko dzięki powyższemu mogły wytworzyć się ciała, które przystosowano następnie do przyjęcia całego ludzkiego ducha. Dopiero po upływie pewnego czasu posunął się na tyle fizyczny rozwój, że nastąpił — pod tym względem — rodzaj pauzy, kiedy-to wszystko, co leżało w obrębie pewnej granicy, utrzymało się w dziedzinie ludzkości. Tymczasem o tyle zmieniły się warunki bytu na ziemi, że dalsze zepchnięcie w dół nie mogłoby wytworzyć już nie tylko podobnych do zwierząt tworów, ale wogóle zdolnych do życia. A co zepchniętem zostało do stanu zwierzęcego, wymarło, albo żyje nadal w formach różnych wyższych zwierząt. W tych zwierzętach zatem widzimy istoty, które musiały zatrzymać się na dawniejszych stopniach rozwoju ludzkiego. Ale nie zachowały formy, jaką miały (wówczas) przy oddzielaniu się; zeszły z wyższego stopnia na niższy. Takiemi uwstecznio-
Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/69
Ta strona została uwierzytelniona.