nemi pod względem formy ludźmi minionej epoki są małpy. O ile człowiek był niegdyś mniej doskonałym, o tyle one były bardziej doskonałe niż dzisiaj.
Co utrzymało się w dziedzinie ludzkości, przeszło podobny proces, tylko że wewnątrz ludzkości. Również rozmaite dzikie ludy są upadłymi potomkami niegdyś wyżej stojących form ludzkich. Tylko, że spadły one do stopnia dzikości, nie zaś do stanu zwierzęctwa.
Nieśmiertelnym w człowieku jest duch. (Wyżej) zaznaczono, kiedy duch wszedł w ciało. Przedtem należał do innych regjonów. Dopiero wtedy mógł się z ciałem połączyć, kiedy ono osiągnęło (już) pewien stopień rozwoju. Dopiero, kto zupełnie rozumie, jak się dokonało owo połączenie, może wyjaśnić sobie znaczenie narodzin i śmierci, jak również poznać istotę wiecznego ducha.
Następujące wyciągi z kroniki Akasha cofają nas do czasów, poprzedzających opisane dotąd. Odważenie się na podanie tych rewelacji jest — wobec materjalistycznego sposobu myślenia naszych czasów — może jeszcze bardziej ryzykownem, niż to miało miejsce przy wykładzie poprzednich rozdziałów. Jakże łatwo rzeczom tego rodzaju współczesność stawia zarzut fantastyczności i bezpodstawnej spekulacji. Kiedy się wie, jak dalecy są ci, którzy mają w rozumieniu współczesnem przyrodnicze wykształcenie, od poważnego choćby traktowania tych rzeczy, wtedy może pobudzić do ich udzielenia jedynie świadomość, że się je sprawozdaje wiernie w myśl duchowego doświadczenia. Nie powiada się tu nic takiego, czegoby starannie nie spraw-