nasiennych, podobnie (zachowuje się) życie duszne w (swoich) niezliczonych pędach, które powstają z ciągłego dzielenia się. (Owszem istniała od początku ściśle ograniczona liczba rodzajów duszy, o czem mowa później. Jednak wewnątrz tych rodzajów odbywał się rozwój w wyżej opisany sposób. Każdy rodzaj duszy puszczał niezliczone pędy).
Ze wstąpieniem w ziemską materjalność zaszła w samych duszach ważna zmiana. Dopóki dusze nie miały na sobie nic materjalnego, nie mógł na nie oddziaływać żaden zewnętrzny proces materjalny. Wszelkie oddziaływanie na nie było czysto duszne, jasnowidcze. Współżyły — ten sposób — ze wszystkiem, co duszne — w swojem otoczeniu. W ten sposób współżyły ze wszystkiem, co wówczas istniało. Działanie kamieni, roślin, zwierząt, które również egzystowały wówczas tylko jako twory astralne (duszne), odczuwano jako wewnętrzne przeżycia duszy. Ze wstąpieniem na ziemię przybyło do tego coś zupełnie nowego. Zewnętrzne materjalne zdarzenia oddziaływują na duszę, odkąd te (ostatnie) wystąpiły w materjalnej osłonie. Narazie były to procesy ruchowe zewnętrznego materjalnego świata, które wywoływały poruszenia wewnątrz samego ciała eterycznego. Podobnie, jak dziś spostrzegamy jako dźwięk — wstrząśnienia powietrza, to samo te istoty eteryczne (spostrzegały) wstrząśnienia otaczającej je materji eterycznej. Istota ta była właściwie jednym organem słuchu. Ten zmysł rozwinął się najpierw. Stąd zaś widać, że osobny zmysł słuchu utworzył się dopiero później.
W miarę zgęszczania się ziemskiej materji zwolna traciła istota duszna zdolność kształtowania tej materji. Tylko wytworzone już ciała mogły jeszcze wyda-
Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/74
Ta strona została uwierzytelniona.