ślony. Z naszych współczesnych rodzajów odczuwania dwa tylko już się zróżniczkowały: odczucie słuchowe i dotyku. Skutkiem przemiany ciała zarówno jak fizycznego otoczenia nie mógł już być nadal cały twór ludzki — że tak powiemy — „uchem”. W odrębnej tylko cząstce ciała pozostała nadal właściwość przeżywania subtelnych wstrząśnień. Dostarczyła ona materjału, z którego w następstwie zwolna rozwinął się nasz umysł słuchu. Jednak organem dotyku pozostaje cała reszta ciała.
Widocznem jest, że cały dotychczasowy przebieg rozwoju człowieka ma związek ze zmianą stanu ciepła na ziemi. Faktycznym czynnikiem, który doprowadził człowieka do skreślonego (wyżej) stopnia, było ciepło, znajdujące się w jego otoczeniu. Ale to ciepło zewnętrzne doszło do punktu, od którego (poczynając) dalszy postęp tworu ludzkiego stałby się niemożliwością. Zatem wewnątrz tego tworu występuje pewne działanie, które przeciwstawia się (skutkom) dalszego ochłodzenia się ziemi. Człowiek staje się rodzicem własnego źródła ciepła. Dotąd posiadał stopień ciepła swego otoczenia. Teraz występują w nim organy, które czynią go zdolnym do wzniecenia w sobie tego stopnia ciepła, jaki jest niezbędny do (zachowania) jego życia. Dotąd przenikały jego wnętrze cyrkulujące materje, które pod omawianym względem zależne były od otocznia. Teraz mógł (obdarzać) te materje własnem, wzniecanem w sobie ciepłem. Soki ciała stały się ciepłą krwią. A przez to osiągnął, jako istota fizyczna, znacznie wyższy stopień samodzielności, niż go miał poprzednio. Spotęgowało się całe życie wewnętrzne. Odczucie zależało jeszcze zupełnie od świata zewnętrznego. Wypełnienie się własnem ciepłem nadało ciału
Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/77
Ta strona została uwierzytelniona.