Strona:PL Steiner Rudolf - Kronika Akasha.djvu/92

Ta strona została uwierzytelniona.

wicy cieplnej — jeszcze sam się zapładniać i wydawać podobne sobie istoty bez zewnętrznego wpływu. Cała jego dolna połowa, którą nazywają często niższą naturą, znalazła się pod rozsądnie kształcącym wpływem wyższych jestestw. Co te jestestwa mogły uprzednio regulować jeszcze w człowieku samym, kiedy „masa siły”, obecnie wydzielona — wraz z księżycem, — znajdowała się w połączeniu z ziemią, to (samo) musiały organizować teraz za pomocą współdziałania obu płci. Przeto się wyjaśnia, dlaczego wtajemniczeni uważają księżyc za symbol siły rozrodźczej. W nim tkwiły niejako te siły. A opisane wyższe istoty mają pewien związek z księżycem; są — w pewnej mierze — bogami księżycowymi. Działały przed oddzieleniem się księżyca — jego siłą w człowieku, poczem działają ich siły od zewnątrz na rozmnażanie się człowieka. Można również powiedzieć, że owe szlachetne siły duchowe, które poprzednio oddziaływały za pośrednictwem mgławicy cieplnej na jeszcze wyższe popędy człowieka, zeszły obecnie, aby przejawiać moc swoją w dziedzinie rozmnażania. Faktycznie szlachetne siły bogów działają w tej dziedzinie regulująco i organizująco. A w tem wyraża się ważkie twierdzenie wiedzy tajemnej, które brzmi następująco: Wyższe szlachetne siły boskie mają powinowactwo z — pozornie — niższemi siłami człowieka. Słowo „pozornie” musi tu być ujęte w swojem całkowitem znaczeniu. Ponieważ byłoby to zupełnem zapoznaniem prawd okultystycznych — chcieć widzieć w istocie („an sich”) sił rozmnażania coś niższego. Tylko wtedy tkwi w tych siłach coś niszczącego, kiedy człowiek sił tych nadużywa, kiedy nagina je do służby swoim namiętnościom i popędom, nie zaś, kiedy je uszlachetnia przez wgląd, że tkwi w nich boska siła du-