ścią. Gdyby nie mój pęd do rozkoszy, wychowanie to, o którem ci, co mi je narzucali, nie mieli pojęcia, byłoby mnie uczyniło czarnym zbrodniarzem lub też miłym i przylepnym łajdakiem, prawdziwym jezuitą; zato byłbym dziś z pewnością bardzo bogaty. Lektura Nowej Heloizy i skrupuły młodego Saint-Preux zrobiły ze mnie nawskroś uczciwego człowieka; po tej lekturze, której towarzyszyły łzy i wybuchy entuzjazmu cnoty, mogłem jeszcze robić łajdactwa, ale byłbym czuł, że jestem łajdakiem. Tak więc, książka czytana w wielkim sekrecie i wbrew rodzinie, zrobiła mnie uczciwym człowiekiem.
Historja rzymska mdłego Rollina, mimo jego płaskich refleksyj, wypełniła mi głowę faktami solidnej cnoty (opartej na użyteczności, a nie na czczym honorze monarchji. Saint-Simon jest pięknym przykładem na wywód Monteskjusza o niskim honorze monarchji: a to nielada rzecz spostrzec to w r. 1734, w stanie dziecięctwa, w jakiem w tej epoce była jeszcze inteligencja Francuzów).
Po faktach zaczerpniętych z Rollina a potwierdzonych i objaśnionych przez ciągłe rozmowy z kochanym dziadkiem oraz teorje bohatera Nowej Heloizy, nic nie da się porównać z głęboką odrazą i wzgardą, jaką miałem dla....[1] objaśnianych przez księży, którzy codzień, w moich oczach, martwili się ze zwycięstw ojczyzny i pragnęli aby wojska francuskie poniosły klęskę.
Rozmowy kochanego dziadka któremu zawdzięczam wszystko, jego cześć dla dobroczyńców ludzkości, tak sprzeczna z pojęciem chrystjanizmu, nie pozwoliła mi z pewnością dać się złapać, niby mucha w pajęczynę, w mój kult dla ceremonij. (Widzę dziś że to była pierwsza forma mojej miłości do muzyki, 1, malarstwa, 2, i sztuki Vigano (tańce), 3. Przypuszczam, że dziadek nawrócił się świeżo około r. 1793. Może zrobił się dewotem po śmierci mojej matki (1790); może potrzeba oparcia o kler w jego zawodzie
- ↑ Tu kilka słów angielskich, nieczytelnych.