Strona:PL Stendhal - Życie Henryka Brulard.djvu/143

Ta strona została skorygowana.

żywszego entuzjazmu. Byłem w tym czasie wielkim entuzjastą Katona z Utyki; słodkawe i chrześcijańskie refleksje zacnego Rollina, jak go nazywał mój dziadek, zdawały mi się czemś bardzo cielęcem.
A w tym samym czasie byłem takiem dzieckiem, że, znalazłszy w Historji starożytnej Rollina, zdaje mi się, osobę, która się nazywała Arystokrates, byłem tem oczarowany, i udzieliłem mego entuzjazmu siostrze mojej Paulinie, która była liberalna i trzymała moją stronę przeciw Zenaidzie-Karolinie, zaprzedanej stronnictwu Serafji i uważanej przez nas za szpiega.
Przedtem czy potem, miałem żywe zamiłowanie do optyki, co mnie skłoniło do przeczytania Optyki Smitha w bibljotece publicznej. Sporządziłem sobie okulary przy pomocy których mogłem widzieć sąsiada, udając że patrzę przed siebie. Przy odrobinie zręczności, znowuż można było, zapomocą tego środka, pchnąć mnie do studjów optycznych i dać mi przełknąć sporą porcję matematyki. Od tego do astronomji był tylko krok.

ROZDZIAŁ XXI

Kiedy prosiłem ojca o jakieś należące mi się pieniądze, naprzykład dlatego że mi je przyrzekł, mruczał, gniewał się, i zamiast przyrzeczonych sześciu franków, dawał mi trzy. To mnie oburzało: jakto! nie dotrzymać obietnicy?
Hiszpańskie sentymenty zaszczepione mi przez ciotkę Elżbietę, unosiły mnie w chmury, myślałem tylko o honorze, o heroizmie. Nie miałem najmniejszego sprytu, najmniejszego talentu do krętactwa, ani cienia słodkiej obłudy (jezuityzmu).
Brak ten oparł się doświadczeniu, rozumowaniu, niesmakowi że tyle razy, przez moją hiszpańskość, dałem się złapać w pułapkę.
I dziś jeszcze brak mi tej zręczności: codziennie, przez moją