W wiele lat potem, około 1817, dowiedziałem się od pana de Tracy, że to on w znacznej części był autorem znakomitej ustawy o Szkołach Centralnych.
Dziadek mój był bardzo godnym przewodniczącym komitetu mającego przedstawiać zarządowi departamentu nazwiska profesorów i zorganizować szkołę. Dziadek mój ubóstwiał naukę i oświatę; od czterdziestu lat był na czele wszystkiego co uczyniono w duchu oświatowym i liberalnym w Grenobli.
Serafja połajała go ostro za to że przyjął te funkcje członka komitetu organizacyjnego; ale założyciel bibljoteki publicznej winien był swemu stanowisku to aby być głową Szkoły Centralnej.
Mój nauczyciel Durand, który dawał mi w domu lekcje, był profesorem łaciny: jak nie chodzić na jego wykłady do Szkoły Centralnej? Gdyby Serafja żyła, byłaby znalazła jakąś rację, ale w obecnym stanie rzeczy, ojciec ograniczył się do paru głębokich i poważnych słów o niebezpieczeństwie złych znajomości. Nie posiadałem się radości; uroczyste otwarcie szkoły odbyło się w salach bibljotecznych, gdzie dziadek wygłosił przemówienie.
Profesorami byli: pan Durand, do łaciny; Gattel, gramatyka ogólna i nawet, zdaje mi się, logika; Dubois-Fontanelle, autor tragedji Erycja albo Westalka i redaktor przez dwadzieścia dwa lat Gazety dwu mostów. — literatura; Trousset, młody lekarz, — chemja; Jay, wielki pyskacz wysoki bez mała na sześć stóp, bez cienia talentu ale umiejący budzić zapał w dzieciach — rysunek; niebawem miał trzystu uczniów; Chalvet (Piotr Wincenty) młody i goły libertyn, prawdziwy autor bez żadnego talentu — historja; zarazem miał odbierać wpisowe, które przejadał częściowo z trzema siostrami, wielkiemi ladacznicami, które go obdarzyły syf....em, z czego umarł niedługo potem; wreszcie Dupuy, kołtun najbardziej
Strona:PL Stendhal - Życie Henryka Brulard.djvu/151
Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XXIII
Szkoła Centralna.