Strona:PL Stendhal - Życie Henryka Brulard.djvu/260

Ta strona została skorygowana.

utwory byłyby o wiele bardziej płaskie i o wiele lepiej napisane niż są. Wierzę, że afektacja, którą nazywa się dobrym stylem między 1825 a 1836 będzie bardzo śmieszna około 1860, skoro Francja, uwolniona od przewrotów politycznych co piętnaście lat, będzie miała czas myśleć o rozkoszach ducha. Silny i brutalny rząd Napoleona (którego osobiście tak kochałem) trwał tylko piętnaście lat, od 1800 do 1815. O wymioty przyprawiający rząd tych kretynów Burbonów (patrz piosnka Berangera) trwał także piętnaście lat, od 1815 do 1830. Ile będzie trwał trzeci?
Ale gubię się: nasze wnuki zechcą przebaczyć te odskoki, trzymamy jedną ręką pióro a drugą miecz (pisząc to, czekam wiadomości o egzekucji Fiecchi’ego i o nowem ministerjum z marca 1836, i właśnie, z mojego urzędu, popisałem trzy listy, adresowane do ministrów, których nie znam nazwiska).
Wróćmy do stycznia albo lutego 1800. W istocie, miałem doświadczenie dziewięcioletniego dziecka, a prawdopodobnie dumę djabelską. Byłem w istocie najwybitniejszym uczniem Szkoły Centralnej. Przytem, co było więcej warte, miałem zdrowe poglądy na wszystko, masę czytałem, ubóstwiałem lekturę: nowa książka, której nie znałem, pocieszała mnie po wszystkiem.
Ale rodzina Daru, mimo sukcesów autora przekładów z Horacego, nie była zgoła literacka; była to rodzina dworaków Ludwika XIV, takich jakich maluje Saint-Simon. Kochano w młodym Daru jedynie fakt jego powodzenia; wszelka dyskusja literacka byłaby zbrodnią polityczną, jako zmierzająca do podania w wątpliwość chwały domu.
Jednem z nieszczęść mego charakteru jest to, że zapominam sukcesów, a pamiętam głęboko głupstwa jakie strzeliłem. Pisałem w lutym 1800 do mojej rodziny:
„Pani Cambon promieniuje władzę ducha, a pani Rebuffel zmysłów.“
W dwa tygodnie potem, wstydziłem się straszliwie mego stylu i samej rzeczy.