Strona:PL Stendhal - Życie Henryka Brulard.djvu/265

Ta strona została skorygowana.

do Paryża z końcem 1799, ustrzegła mnie od złego gustu (Delille, bez jego wdzięku), który panował w salonach Daru i Cardon, i który był dla mnie o tyle niebezpieczniejszy, o tyle zaraźliwszy, że hrabia Daru był autorem współczesnym, którego z innych względów cały świat podziwiał i którego ja sam podziwiałem. Zamianowano go wówczas właśnie naczelnym intendentem, zdaje mi się, owej armji helweckej, która ocaliła Francję pod Zürichem, pod Wodzą Masseny. Stary Daru powtarzał nam bezustanku. że generał Massena mówił wszystkim o jego synu: „Oto człowiek, którego mogę przedstawić moim przyjaciołom i moim wrogom“.
Mimo to, Massena, którego dobrze znałem, kradł jak sroka, to znaczy z instynktu; jeszcze o nim mówią w Rzymie (monstrancja rodziny Doria!), a pan Daru nigdy nie ukradł ani szeląga.
Ale, wielki Boże, co za paplanie! Nie mogę dopłynąć do mówienia o Arjoście, którego figury, masztalerze i osiłki, tak mnie nudzą dzisiaj. Od 1794 do 1804 Arjost nie wywierał na mnie właściwego wrażenia. Brałem zupełnie serjo czułe i romansowe ustępy. Żłobiły sobie, bez mojej wiedzy, jedyną drogę, jaką wzruszenie mogło dojść do mej duszy. Mogę być wzruszony aż do rozczulenia jedynie po ustępie komicznym.
Stąd moja miłość, wyłączna niemal, dla opera buffa; stąd przepaść, która dzieli moją duszę od duszy barona Poitou i od całego pospólstwa z 1830, które widzi odwagę jedynie z wąsami.
Tam tylko, na opera buffa, mogę się wzruszyć aż do łez. Pretensja do wzruszenia, jaką ma opera seria, natychmiast poraża u mnie możliwość wzruszenia się. Nawet w życiu realnem, ubogi, który prosi o jałmużnę z żałosnemi jękami, nietylko nie budzi we mnie litości, ale każe mi z całą filozoficzną surowością myśleć o pożytku domu karnego.
Biedny, który nie mówi do mnie ani słowa, który nie wydaje rozpaczliwych i tragicznych jęków, jak jest obyczaj w Rzymie, i je naprzykład jabłko wlokąc się po ziemi (jak ów kaleka bez nóg z przed tygodnia), wzrusza mnie natychmiast prawie do łez. Stąd