Strona:PL Stendhal - Czerwone i czarne tom I.djvu/109

Ta strona została uwierzytelniona.

Był bez trzewików. Zatrzymał się pod drzwiami pana de Rênal; usłyszał regularne chrapanie. Rozpacz! nie miał już pozoru aby nie iść. Boże! co on tam pocznie? Nie miał planu, a gdyby nawet miał, był tak wzruszony że nie byłby zdolny go wykonać.
Wreszcie, z uczuciem gorszem sto razy niż gdyby szedł na śmierć, zapuścił się w kurytarzyk wiodący do sypialni pani de Rênal. Otworzył drżącą ręką, czyniąc straszliwy hałas.
W pokoju było światło: lampka nocna stała w kominku; nie spodziewał się tego nowego nieszczęścia. Na jego widok, pani de Rênal zerwała się. — Nieszczęśliwy! krzyknęła. Nocny jej strój był w nieładzie. Juljan zapomniał o swoich czczych planach i wrócił do naturalnych uczuć: niełaska tej uroczej kobiety wydała mu się największem nieszczęściem. Na jej wymówki, upadł jej poprostu do nóg, ściskał jej kolana. Przemawiała doń bardzo surowo, rozpłakał się.
Kiedy, w parę godzin później, Juljan wychodził od pani de Rênal, można powiedzieć, stylem romansów, że nie zostawało mu nic do życzenia. Zwycięstwo, do którego nie doprowadziłaby go cała niezręczna przemyślność, zawdzięczał miłości pani de Rênal oraz nieprzewidzianemu wrażeniu jakie na nim zrobiły jej uroki.
Ale, w najsłodszych chwilach, party jakąś dziką ambicją, jeszcze silił się odgrywać rolę zdobywcy kobiet: dokładał niesłychanych wysiłków aby niszczyć swój naturalny wdzięk. Zamiast chłonąć uniesienia kochanki, wyrzuty które podnosiły ich żywość, on nie tracił ani na chwilę myśli o obowiązku. Lękał się wiekuistej zgryzoty i śmieszności, gdyby się odchylił od idealnego wzoru jaki sobie założył. Słowem, to właśnie co stanowiło niepospolitość Juljana, broniło mu kosztować szczęścia, ścielącego mu się pod stopy. Był niby szesnastoletnia dziewczyna która ma rumieńce, a która, idąc na bal, szpeci sobie policzki rużem.
Śmiertelnie przerażona zjawieniem się Juljana, pani de Rênal stała się niebawem pastwą okrutniejszych wzruszeń. Płacze i rozpacz Juljana wnosiły głęboki zamęt w jej duszę.