Strona:PL Stendhal - Czerwone i czarne tom I.djvu/141

Ta strona została uwierzytelniona.

Spojrzenia twoje przerażają mnie. Boję się ciebie. Wielki Boże! Możeś ty mnie nigdy nie kochał? W takim razie, niech mąż dowie się o naszym stosunku, niech mnie zamknie w więzieniu, na wsi, zdala od dzieci. Może Bóg tak chce. Umrę rychło; ale ty będziesz potworem.
„Nie kochasz mnie? znużony jesteś mem szaleństwem, memi wyrzutami, ty, bezbożny? Chcesz mnie zgubić? dam ci łatwy sposób. Pokaż ten list w całem Verrières, albo raczej tylko panu Valenod. Powiedz mu że cię kocham; ale nie, nie wymawiaj takiego bluźnierstwa; powiedz mu że cię ubóstwiam, że życie zaczęło się dla mnie dopiero od dnia gdy cię ujrzałam; że, w najszaleńszych pragnieniach młodości, nie śniłam nawet o szczęściu jakie ci zawdzięczam; że poświęciłam ci życie, duszę. Wiesz, że poświęcam ci daleko więcej.
„Ale czy ten człowiek wie, co to poświęcenie? Powiedz mu, powiedz, aby go podrażnić, że ja gardzę ludzką złośliwością, że istnieje dla mnie na świecie jedno tylko nieszczęście; stracić serce jedynego człowieka, który mnie trzyma przy życiu. Cóż za szczęściem byłoby dla mnie stracić to życie, złożyć je w ofierze i nie drżeć już o dzieci.
„Bądź pewny, jedyny mój, jeśli był jaki anonim, pochodzi on od tego wstrętnego człowieka, który przez sześć lat prześladował mnie swoim grubym głosem, przechwałkami z jazdy konnej, swą głupią i nadętą zarozumiałością!
„Czy był jaki anonim? ty niedobry, o tem właśnie chciałam mówić z tobą; ale nie, dobrze zrobiłeś. Tuląc cię w ramionach, może ostatni raz, nie byłabym zdolna do chłodnego zastanowienia, na jakie zdobyłam się w samotności. Od tej chwili, szczęście nasze nie będzie już tak łatwe. Czy to będzie przykrość dla ciebie? Może; w dni, w których nie dostaniesz od pana Fouqué jakiej ciekawej książki. Zdobyłam się na poświęcenie; jutro, czy istnieje anonim czy nie, ja też powiem mężowi że otrzymałam anonim, i że trzeba