Strona:PL Stendhal - Czerwone i czarne tom I.djvu/64

Ta strona została uwierzytelniona.

rzeczenia się swej woli (które mężowie w Verrières stawiali za przykład żonom, ku wielkiej pysze pana de Rênal), zachowanie jej było w istocie wynikiem dumy. Niejedna księżniczka, głośna ze swej pychy, nieskończenie więcej zwraca uwagi na to co robi jej dwór, niż ta kobieta, tak łagodna, tak skromna na pozór, zważała na wszystko co robił lub mówił jej mąż. Do przybycia Juljana zajmowały ją naprawdę tylko dzieci. Ich choroby, ich drobne strapienia i radości, zaprzątały całą wrażliwość tej duszy, która, w życiu swojem, uwielbiała jedynie Boga, wówczas gdy była w Sacré-Coeur.
Nie zwierzając się z tem nikomu, każdy napad gorączki któregoś z synów odczuwała tak jakby dziecko już umarło. Kiedy, w pierwszych latach, wiedziona potrzebą zwierzeń, chciała się podzielić tem z mężem, odpowiedzią był zawsze rubaszny śmiech, wzruszenie ramion i jakaś trywjalna uwaga o niedorzeczności kobiet. Tego rodzaju żarciki, zwłaszcza gdy chodziło o chorobę dzieci, przeszywały sztyletem serce pani de Rênal. Oto co znalazła w miejsce obleśnych pochlebstw jezuickiego klasztoru w którym spędziła młodość. Wychowaniem jej stało się cierpienie. Zbyt dumna aby mówić o tego rodzaju zgryzotach nawet swojej przyjaciółce, pani Derville, wyobraziła sobie, że wszyscy mężczyźni są tacy jak jej mąż, jak Valenod i podprefekt Charcot de Maugiron. Gruboskórność oraz najbrutalniejsza nieczułość na wszystko co nie jest kwestją pieniądza, awansu lub orderu; ślepa nienawiść do wszelkiej myśli będącej im nie na rękę, wydawały się jej przyrodzoną właściwością tej płci, podobnie jak filcowy kapelusz i buty.
Po wielu latach, pani de Rênal nie przyzwyczaiła się jeszcze do tych groszorobów, wśród których przyszło jej żyć.
Stąd przyjaźń jej do młodego wieśniaka, do Juljana. W sympatji tej szlachetnej i hardej duszy znajdowała słodycze pełne nowości. Wybaczała mu już jego rażącą nieświadomość, która stanowiła jeden wdzięk więcej, oraz nieokrzesanie z którego zdołała go poprawić. Słuchała go z uwagą, nawet wówczas gdy chodziło o naj-