Strona:PL Stendhal - Czerwone i czarne tom II.djvu/153

Ta strona została uwierzytelniona.

— Porozumieliśmy się zatem, powtarzał Juljanowi dziesiąty raz: żadnych objawów miłosnych, kiedy, w obecności pani de Dubois, będziesz rozmawiał z piękną córą pończosznika. W zamian za to, płomienne listy. Czytać dobrze napisany list miłosny, to dla skromnisi największa przyjemność; to moment wytchnienia. Wreszcie, przez chwilę, nie gra komedji, ośmiela się słuchać swego serca! Zatem, dwa listy dziennie.
— Nie, nigdy! rzekł Juljan zniechęcony; raczej dałbym się utłuc w moździerzu, niżbym sklecił bodaj trzy frazesy; jestem trup, mój przyjacielu, nie wydobędziesz ze mnie nic. Pozwól mi zamrzeć przy gościńcu.
— A któż mówi o składaniu frazesów? Mam, w neseserze, sześć tomów listów miłosnych w rękopisie. Są tam odmiany na wszelkie charaktery kobiece, nawet na najwyższą cnotę. Alboż Kaliski nie zalecał się, w Richemond la Terrasse, wiesz, o trzy mile od Londynu, do najładniejszej kwakierki w całej Anglji?
Rozstając się z przyjacielem o drugiej zrana, Juljan czuł się mniej nieszczęśliwy.
Nazajutrz, książę wezwał kopistę i w dwa dni później Juljan miał pięćdziesiąt trzy listy miłosne, skrupulatnie ponumerowane, przeznaczone dla najbardziej wzniosłej i melancholijnej cnoty.
— Niema ich więcej, bo Kaliskiego wystrychnięto na dudka; ale co ci to szkodzi że córka pończosznika będzie dla ciebie okrutna, skoro chcesz tylko oddziałać na serce pani de Dubois?
Codziennie jeździli konno na spacer: książę szalał za Juljanem. Nie wiedząc, jak mu okazać swą nagłą przyjaźń, ofiarował mu wreszcie rękę którejś z kuzynek, bogatej dziedziczki w Moskwie: skoro raz się z nią ożenisz, dodał, przy moich stosunkach i przy orderze który już posiadasz, zostaniesz pułkownikiem do dwóch lat.
— Ależ ten krzyż nie jest z ręki Napoleona, całkiem przeciwnie.