„Wszystko stracone, pisała Matylda; przybywaj najspieszniej, rzuć wszystko, zdezertuj w razie potrzeby. Skoro tylko przybędziesz, czekaj mnie w dorożce, koło furtki ogrodowej pod nr... przy ulicy... Będę tam, może zdołam cię wprowadzić do ogrodu. Wszystko stracone i obawiam się że bez ratunku; licz na mnie, znajdziesz mnie oddaną i mężną. Kocham cię.“
W kilka minut, Juljan otrzymał pozwolenie i ruszył cwałem; ale straszliwy niepokój który go pochłaniał, nie pozwolił mu podróżować w ten sposób dalej niż do Metzu. Najął karetkę pocztową i z nieprawdopodobną wręcz chyżością przybył w oznaczone miejsce. Furtka otworzyła się; w jednej chwili, Matylda, zapominając wszystkich względów, rzuciła się w jego ramiona. Szczęściem, była dopiero piąta rano; ulica była pusta.
— Wszystko stracone; ojciec, lękając się moich łez, wyjechał. Dokąd? nikt nie wie. Oto jego list, czytaj. I wsiadła do dorożki obok Juljana.
„Mógłbym wszystko przebaczyć, z wyjątkiem planowego uwiedzenia dla majątku. Oto, nieszczęsna dziewczyno, okropna prawda. Daję ci słowo honoru, że nigdy nie zezwolę na małżeństwo z panem Sorel. Zapewniam mu dziesięć tysięcy franków renty, jeśli się zgodzi wyjechać z kraju, najlepiej do Ameryki. Czytaj list, otrzymany w odpowiedzi na prośbę o informacje. Bezwstydnik sam mi poddał, abym napisał do pani de Rênal. Oświadczam ci, że nie przeczytam ani litery, którąbyś napisała do mnie za tym człowiekiem. Nabrałem wstrętu do Paryża i do was. Proszę cię, byś osłoniła największą tajemnicą to co się ma zdarzyć. Wyrzecz się szczerze tego szubrawca, a odzyskasz ojca“.
— Gdzie jest list pani de Rênal? rzekł Juljan chłodno.
— Oto jest. Nie chciałam ci go pokazać, nim będziesz przygotowany.
Strona:PL Stendhal - Czerwone i czarne tom II.djvu/203
Ta strona została uwierzytelniona.