Strona:PL Stendhal - Czerwone i czarne tom II.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.

— Ci panowie, mimo iż doskonale urodzeni, myślał Juljan, nie są nudni jak goście pana de la Mole; i rozumiem czemu, dodał w chwilę później: pozwalają sobie być nieobyczajni. Mówiono o tancerkach, które, we wczorajszym balecie, zwróciły na siebie uwagę publiczności. Młodzi ludzie robili aluzje do ślizkich anegdot, które tak Juljanowi jak i świadkowi jego, porucznikowi 96-go pułku, były zupełnie nieznane. Juljan nie silił się udawać doświadczenia w tej materji i przyznał się otwarcie do swej niewiedzy. Szczerość ta podobała się przyjacielowi kawalera; opowiedział kilka anegdot ze wszystkiemi szczegółami, i bardzo dowcipnie.
Jedna rzecz szczególnie uderzyła Juljana. Powóz zatrzymał się na chwilę z powodu budowy ołtarza, który wznoszono na ulicy na procesję Bożego Ciała. Młodzi ludzie pozwolili sobie na parę konceptów: proboszcz, wedle nich, był synem arcybiskupa. Nigdy u margrabiego de la Mole, który miał ochotę zostać księciem, nie pozwolonoby sobie wymówić czegoś podobnego.
Pojedynek skończył się w jednej chwili: Juljan dostał kulę w ramię, obwiązano mu je chustkami, zmoczono wódką, poczem kawaler poprosił grzecznie Juljana aby się pozwolił odwieźć do domu. Kiedy Juljan nazwał pałac de la Mole, dyplomata wymienił spojrzenie z przyjacielem. Juljan miał dorożkę, ale rozmowa tych panów wydawała mu się nieskończenie bardziej zajmująca niż towarzystwo zacnego porucznika 96-go pułku.
— Mój Boże! zatem pojedynek, to tylko tyle! pomyślał Juljan. Co za szczęście, żem znalazł tego woźnicę! Jakiż byłbym nieszczęśliwy, gdybym musiał ścierpieć jeszcze tę zniewagę.
Wesoła rozmowa nie przerwała się ani na chwilę. Juljan zrozumiał wówczas, że dyplomatyczna komedja może się zdać na coś.
— Nuda nie jest zatem czemś nieodłącznem od ludzi wielkiego świata! Żartują sobie z procesji Bożego Ciała, ośmielają się opowiadać ryzykowne anegdotki, i to z nader malowniczemi szczegółami! Brak im jedynie zmysłu politycznego, ale brak ten sowicie równoważy się wdziękiem i zręcznością wysłowienia.