Strona:PL Stendhal - Kroniki włoskie.djvu/153

Ta strona została przepisana.

lanie tytułów własności możnaby trzymać w ukryciu długi czas; naprzykład Colonnowie mogliby mi wytoczyć proces, którybym przegrała.
— Ale symonia, pani, okropna symonia!
— Trzeba zacząć od odroczenia wyboru na pół roku; jutro przyjdę po rozkazy Waszej Eminencji.
Czuję, że czytelnikowi urodzonemu na północ od Alp trzeba objaśnić urzędowy niemal ton pewnych ustępów tego djalogu; przypomnę, że w krajach ściśle katolickich większość drażliwych rozmów opiera się w końcu o konfesjonał, a wówczas zgoła nie jest obojętne czy dane wyrażenie było pełne uszanowania czy też ironiczne.
Nazajutrz, Wiktorja Carafa dowiedziała się, że wskutek ważnego błędu faktycznego, odkrytego w liście trzech pań proponowanych na stanowisko ksieni w Castro, odłożono wybór na pół roku: mianowicie druga z pań na liście miała w rodzie renegata; któryś jej stryjeczny dziadek przyjął protestantyzm w Udine.
Signora Campireali uznała za właściwe porozumieć się z księciem Fabrycym Colonna, którego domowi ofiarowała tak znaczne korzyści. Po dwudniowych zabiegach, zdołała uzyskać spotkanie w miasteczku niedaleko Rzymu, ale wyszła z tego posłuchania wręcz przerażona: książę, zazwyczaj tak spokojny, tak był przejęty chwałą wojenną pułkownika Lizarra (Juljana Branciforte), że uważała za zupełnie bezcelowe prosić go o tajemnicę w tej mierze. Pułkownik był dlań niby syn, co więcej niby ulubiony wychowanek. Książę bezustanku odczytywał listy z Flandrji. Cóżby się stało z ukochanym projektem, dla którego signora Campireali tyle poświęcała od dziesięciu lat, gdyby córka dowiedziała się o istnieniu i sławie pułkownika Lizarra?
Sądzę że lepiej pominąć milczeniem wiele okoliczności, które, to prawda, malują obyczaje tej epoki, ale których opowiadanie wydaje mi się dość przykre. Autor rzymskiego rękopisu zadał so-