Strona:PL Stendhal - Kroniki włoskie.djvu/178

Ta strona została przepisana.

chę Hiszpanji, Paweł IV, zarówno jak większość jego następców, roztaczał przykład wszystkich cnót. Był to wielki papież i wielki święty; starał się zreformować nadużycia Kościoła i oddalić w ten sposób sobór powszechny, którego domagano się ze wszystkich stron na dworze w Rzymie, a którego roztropna polityka nie pozwalała dopuścić.
Wedle obyczajów owej epoki nazbyt już obecnie zapomnianych, stanami Jego świątobliwości rządzili samowolnie jego bratankowie, ile że monarcha nic mógł pokładać zaufania w ludziach, którzyby mieli interesy różne od jego interesów. Kardynał był pierwszym ministrem i wspierał radą stryja; księcia Palliano mianowano generałem armji świętego Kościoła; a margrabia Montebello, kapitan gwardji pałacowej, wpuszczał jedynie tych których mu się spodobało. Niebawem ci młodzi ludzie zaczęli się dopuszczać największych nadużyć; zaczęli od przywłaszczania sobie majątku osób przeciwnych ich rządom. Mieszkańcy nie wiedzieli do kogo się udać aby uzyskać sprawiedliwość. Nietylko trzeba im było drżeć o swoje mienie, ale — rzecz okropna do powiedzenia w ojczyźnie czystej Lukrecji! — cześć ich żon i córek nie była bezpieczna. Książę Palliano i jego bracia porywali najpiękniejsze kobiety; wystarczało aby która miała nieszczęście wpaść im w oko. Patrzano ze zdumieniem na to że nie mają żadnego względu dla szlachectwa krwi; ba, co o wiele cięższe, nie wstrzymywała ich święta klauzura klasztoru. Lud, doprowadzony do rozpaczy, nie wiedział gdzie nieść swoje skargi, taką grozę budzili trzej bracia w całem otoczeniu papieża; byli zuchwali nawet wobec ambasadorów.
Książę zaślubił, jeszcze przed wyniesieniem swego stryja, Violantę Cardone, z rodziny hiszpańskiego pochodzenia, należącej w Neapolu do najznamienitszych.
Należała do Seggio di nido.
Violanta, słynna z rzadkiej piękności i wdzięku jaki umiała przybrać kiedy chciała być miła, jeszcze sławniejsza była z sza-