Zagrzani temi płomiennemi słowy i lękając się jakowegoś uszczerbku w zapłacie, mordercy wrócili śmiało do komnaty, kobiety zaś udały się za nimi. Jeden z nich miał wielki gwóźdź, który postawił pionowo na oku śpiącego starca; drugi, trzymający młot, wbił mu ten gwóźdź w głowę. Tak samo wbito drugi gwóźdź w gardło, tak, iż tę biedną duszę, obciążoną tyloma śmiertelnemi grzechami, pochwyciły djabły; ciało miotało się, ale nadaremnie.
Skoro się z tem załatwiono, młoda dziewczyna dała Olimpjowi dużą sakiewkę pełną złota; Marziowi dała sukienny płaszcz oszyty złotym galonem, będący własnością ojca; poczem odprawiła ich.
Zostawszy same, kobiety wyciągnęły najpierw wielki gwóźdź wbity w głowę trupa, i drugi, który tkwił w szyi; następnie, zawinąwszy ciało w prześcieradło, powlekły je przez szereg pokojów aż na galerję, która wychodziła na ogródek. Stamtąd rzuciły ciało na wielki krzak bzu, rosnący w tem miejscu. Ponieważ na końcu tej galerji znajdował się ustęp, miały nadzieję, iż, ci którzy nazajutrz znajdą ciało starca w gałęziach bzu, pomyślą, że mu się noga powinęła i że spadł idąc na wychód.
Wszystko zdarzyło się jak przewidziały. Rano, skoro znaleziono trupa, wszczął się w fortecy zgiełk; i one nie omieszkały uderzyć w krzyk i opłakiwać nieszczęsną śmierć ojca i małżonka. Ale młoda Beatrix posiadała odwagę obrażonej skromności, nie zaś roztropność nieodzowną w życiu; zaraz rano oddała praczce pałacowej prześcieradło splamione krwią, powiadając, aby się nie dziwiła tej obfitej posoce, gdyż to ona miała silny upływ krwi przez całą noc. Narazie tedy wszystko odbyło się dobrze.
Pogrzebano uczciwie Franciszka Cenci, i obie kobiety wróciły do Rzymu, aby się cieszyć spokojem, którego od tak dawna i nadaremnie pragnęły. Sądziły, że kupiły sobie trwałe szczęście, ponieważ nie wiedziały, co się dzieje w Neapolu.
Sprawiedliwość boża, która nie chciała aby tak okrutne ojcobójstwo zostało bez kary, zrządziła, iż skoro tylko się dowiedziano co zaszło w Petrella, najwyższy sędzia powziął wątpliwość i posłał
Strona:PL Stendhal - Kroniki włoskie.djvu/32
Ta strona została przepisana.