Strona:PL Stendhal - Kroniki włoskie.djvu/37

Ta strona została przepisana.

Wszyscy stali niemi, kiedy Farinacci odważył się przemówić.
— Wielce Świątobliwy ojcze, rzekł, nie jesteśmy tu aby bronić zbrodni, ale aby dowieść, jeśli zdołamy, że jeden albo kilkoro z tych nieszczęsnych nie są jej winni.
Papież dał znak by mówił, i mówił przez trzy długie godziny, poczem papież przyjął pisanie ich wszystkich i odprawił ich. Kiedy odchodzili, Altieri szedł na końcu; zląkł się, że ściągnął na siebie niełaskę, ukląkł tedy przed ojcem świętym i rzekł:
— Jestem adwokatem ubogich, nie mogłem uchylić się od tej sprawy.
Na to papież odparł:
— Nie tobie się też dziwimy, ale innym.
Papież nie chciał się położyć, ale spędził całą noc na czytaniu obrony adwokata, wezwawszy do pomocy w tej czynności kardynała de Saint-Marcel. Jego świątobliwość zdawał się tak wzruszony, ze ten i ów powziął nadzieję ratunku dla tych nieszczęśliwych. Aby ocalić synów, adwokaci zrzucali całą zbrodnię na Beatrix. Ponieważ dowiedziono w procesie, że ojciec jej niejednokrotnie użył przemocy w zbrodniczych zamiarach, adwokaci mieli nadzieję, iż jej będzie zbrodnia odpuszczona, ile że znajdowała się w położeniu godziwej obrony; gdyby zaś tak się stało, skoro główna winowajczyni ocaliłaby głowę, w jakiż sposób braci jej, przez nią namówionych, mianoby wydać na śmierć?
Poświęciwszy tę noc obowiązkom sędziego, Klemens VIII nakazał, aby oskarżonych odprowadzono do więzienia i zamknięto w oddzielnych celach. Ta okoliczność obudziła wielkie nadzieje w Rzymie, gdzie w całej tej zbrodni widziano jedynie Beatrix. Było stwierdzone, że kochała monsignora Guerra, ale że nigdy nie przekroczyła przykazań najsurowszej cnoty; nie można było tedy, wedle sprawiedliwości, czynić z niej potwora zbrodni. I jakże ją karać za to, że posłużyła się prawem obrony? a cóżby zrobiono, gdyby się okazała powolną? Trzeba było, aby sprawiedliwość ludzka pomnożyła niedole istoty tak lubej, tak godnej litości i tak już