W tydzień po tym wspaniałym balu w wieży Albret, który długo pozostanie sławny w okręgu Bayeux, przybył do Carville z Paryża wielki wóz meblowy. Pełen był robotników, tapicerów i materyj wszelakiego rodzaju, godnych prawdziwego pałacu. Urządzili cudownie pięć pokoi położonych nad sobą i tworzących gotycką wieżę. Księżna, wyzbywszy się skąpstwa, czuła pustkę w duszy i popadała w przeciwną ostateczność: już obmyślała drugi obiad.
Pokój na drugiem piętrze, przeznaczony dla Lamiel, urządzono czarująco; Lamiel oświadczyła doktorowi że chce w nim zamieszkać. Próżno doktór przedkładał jej na kolanach, że ten pokój, bardzo wilgotny, przywiódłby do choroby najzdrowszą wieśniaczkę, gdy ona już miała wątłe zdrowie światowej kobiety. Lamiel pozostała nieugięta. Doktór uświadomił sobie, że już od pięciu miesięcy rodząca się próżność ładnej Normandki uczyła się wciąż czegoś od doktora; zawsze doktór miał rację, zawsze Lamiel musiała uznać jego wyższość. Doktór pozwalał sobie ostrożnie na pewne doświadczenia, ale w końcu odkrył prawdziwą sprężynę kaprysu dziecka.
— Już próżność, już duma kobieca! wykrzyknął. Trzeba mi coprędzej ustąpić, albo zasieję ziarno niechęci, która może się rozciągnąć na najlepsze lata tej uroczej dziewczyny, kiedy nadejdzie czas, gdy jej zdobycz stanie się w istocie czemś miłem dla biedaka upośledzonego jak ja“.
Strona:PL Stendhal - Lamiel.djvu/74
Ta strona została uwierzytelniona.