portret ukochanej Lamiel; nie śmiała niejako poddać się zachwytowi, nim usłyszy opinję lubej istoty władającej jej sercem. Przybywszy do pokoju Lamiel, księżna rozpłynęła się w najprzesadniejszych pochwałach, ale oko jej śledziło faworytę, która milczała. Po tysiącznych zagadywaniach, które wymagały odpowiedzi, zniecierpliwiona księżna musiała zapytać Lamiel co sądzi o tej fizjognomji. Lamiel podziwiała piękność ramy; na pytanie księżnej zaledwie spojrzała z roztargnieniem na wymalowaną osobistość, poczem powiedziała poprostu i bez żadnej złośliwości że fizjognomja młodego żołnierza zdaje się jej nijaka. Mimo skromnego wzięcia oraz zwyczajnej powściągliwości księdza Clement, naiwność ta była zbyt nieoczekiwana dla jego skromnych pojęć o zachowaniu w świecie: parsknął śmiechem, księżna zaś, aby się nie pogniewać, a zwłaszcza aby nie pogniewać swej ulubienicy, poszła za jego przykładem. Ta urocza naiwność zdumiała i oczarowała biednego księdza Clement, już nawpół zadławionego przez ciągły fałsz, nieodzowny w tej małej wieży. Sam o tem nie wiedząc, biedny ksiądz zakochał się w Lamiel.
Było to właśnie w chwili gdy Lamiel chciała koniecznie zamieszkać w swoim pokoju w wieży. Pewnego pięknego ranka zmieniła nagle zamiar, i doktór Sansfin zdziwił się bardzo, kiedy, przyszedłszy z pierwszą wizytą o ósmej rano, dowiedział się od państwa Hautemare, że już jest dobra godzina jak Lamiel udała się do zamku w karecie jaśnie pani.
Powrót faworyty wprawił księżnę w dziecinną radość; aby być sprawiedliwym, trzeba powiedzieć, że tak samo byłaby zachwycona każdym kaprysem Lamiel. Od czasu jak zajmowała się czemś i nie była wciąż zajęta utyskiwaniem na postępy jakobinizmu, księżna odzyskała wspaniałe zdrowie. Pierwsze zmarszczki — rzecz bardzo ważna dla jej oczu — na czole znikły, cera straciła ów żółty odcień, który towarzyszy ustawicznemu jęczeniu. Wieczorem, wchodząc do salonu, doktór był skonsternowany, usłyszał śmiech już w pierwszym saloniku przylegającym do pokoju księżnej; to Lamiel wymawiała angielskie słowa których uczono ją od kwadransa. Księżna, która
Strona:PL Stendhal - Lamiel.djvu/76
Ta strona została uwierzytelniona.