jest bezpieczna; kiedy ktoś nadchodził i mógł go zobaczyć, wpuszczała go z powrotem do skrzyni.
Zdarzyło się jednego dnia, że przyniesiono Ualidowi perłę, on zaś rzekł do sługi: „Weź tę perłę i zanieś mojej Om-el-Bonain“. Sługa wziął perłę i zaniósł gdzie kazano. Nie każąc się oznajmić, wszedł w chwili gdy była z Ueddahem, tak iż mógł zapuścić wzrok w komnaty Om-el-Bonain bez jej wiedzy. Sługa Ualida spełnił zlecenie, i poprosił Om-el-Bonain o jakiś datek za klejnot który przyniósł. Odmówiła surowo i połajała go. Służący wyszedł pogniewany i oznajmił Ualidowi co widział, opisując skrzynię, do której schował się Ueddah. — Kłamiesz, pieskie nasienie! kłamiesz! rzekł Ualid. I pobiegł żywo do Om-el-Bonain. Były w komnacie różne skrzynie; siada na tej, w której, wedle opisu niewolnika, siedział Ueddah, i mówi do Om-el-Bonain: „Daj mi którą z tych skrzyń. — Wszystkie są twoje, zarówno jak i ja sama, odparła Om-el-Bonain. — Zatem, rzekł Ualid, chcę tej, na której siedzę. — Są w niej rzeczy potrzebne dla kobiety, rzekła Om-el-Bonain. — Nie tych rzeczy pragnę, ale skrzyni, powiedział Ualid. — Jest twoja, odparła. Ualid kazał natychmiast zabrać skrzynię i zawołał dwóch niewolników, aby wykopali dół aż do głębokości w której ¡znajduje się woda. Następnie, zbliżywszy usta do kufra, zakrzyknął: „Powiadano mi coś o tobie. Jeśli mi powiadano prawdę, niech ślad twój będzie zatarty, niech wszelka wieść o tobie będzie pogrzebana. Jeśli skłamano, nie czynię nic złego grzebiąc skrzynię: zakopię tylko drzewo“. Kazał następnie zepchnąć skrzynię do dołu i zasypać ją kamieniami i ziemią, którą wprzód wygrzebali. Odtąd, Om-el-Bonain nie przestała chodzić na to miejsce i płakać, aż, jednego dnia, znaleziono ją bez życia twarzą do ziemi.
Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/219
Ta strona została przepisana.