niezręczną, nieśmiałą i lękającą ¡się pająka, urwis zaś inteligentnym mężczyzną?
Kobiety umieją tylko to, czego ich nie chcemy uczyć, to co wyczytają w księdze życia. Wielką też dla nich szkodą jest urodzić się w bogatym domu: zamiast się stykać z istotami naturalnemi w obcowaniu, otoczone są pokojówkami lub damami do towarzystwa, już skażonemi i wynaturzonemi bogactwem[1]. Nic głupszego od księcia krwi.
Młode dziewczęta, czując się niewolnicami, wcześnie otwierają oczy; widzą wszystko, ale są zbyt ciemne aby widzieć dobrze. We Francji kobieta trzydziestoletnia mniej ma wiadomości niż piętnastoletni chłopiec; kobieta pięćdziesięcioletnia ma rozum dwudziestopięcioletniego mężczyzny. Obacz panią de Sevigne, (podziwiającą najgłupsze postępki Ludwika XIV. Obacz dziecinne rozumowania pani d’Epinay.
Kobiety powinny karmić i pielęgnować swoje dzieci. — Odrzucam pierwszy punkt, godzę się na drugi. — Powinny, co więcej, robić rachunki z kucharką... — Zatem, nie mają czasu dorównać piętnastoletniemu chłopcu w nabywaniu wiadomości. Mężczyźni mają być sędziami, bankierami, adwokatami, kupcami, lekarzami, księżmi, etc. A mimo to znajdują czas, aby czytać Foxa i Luizjadę Camoensa.
W Pekinie[2], sędzia, biegnący rankiem do trybunału aby obmyślić sposoby zamknięcia pod klucz i zniszczenia legalnemi środkami biedaka dziennikarza, za to że się naraził podsekretarzowi stanu, u którego pan sędzia miał zaszczyt być poprzedniego dnia na obiedzie, jest z pewnością równie zajęty jak jego żona, która robi rachunki z kucharką, uczy córeczkę robić pończochę, asystuje lekcjom tańca i fortepianu, przyjmuje wikarego który jej przyno-