bodaj troszkę i aby mniej jawnie okazywała się tem czem jest. Oto obyczaje Owidjusza i jego kochanki, oto charakter ich miłości.
„Cyntja jest pierwszą miłością Propercego i będzie ostatnią. Ledwie dostąpił szczęścia, staje się zazdrosny. Cyntja zanadto lubi stroje; prosi ją, by unikała zbytku a kochała prostotę. On sam oddaje się niejednej rozpuście. Cyntja czeka nań; zjawia się aż rano, prosto z biesiady, pijany. Zastaje ją we śnie; przez długi czas, hałas jaki robi ani nawet jego pieszczoty nie zdołają jej zbudzić; wreszcie Cyntja otwiera oczy i czyni mu zasłużone wymówki. Przyjaciel chce go odciągnąć od Cyntji; on wysławia przed tym przyjacielem jej piękność i talenty. Zdaje się że ją straci: Cyntja ucieka z jakimś żołnierzem; będzie się tułała po obozach, godzi się na wszystko, byle żyć ze swym wojakiem. Propercjusz nie unosi się, płacze, prosi bogów aby była szczęśliwa. Nie ruszy się z domu, który ona opuściła; wyjdzie naprzeciw obcych, którzy ją widzieli; bezustannie będzie ich pytał o Cyrntję. Wzruszona tyloma dowodami miłości, porzuca żołnierza i wraca do poety. On dziękuje Apolinowi i muzom; szaleje ze szczęścia. Szczęście to mącą niebawem nowe nąpady zazdrości, przerywa je wyjazd i rozłąka. Zdala od Cyntji, myśli jedynie o niej. Jej dawne zdrady każą mu się lękać nowych. Śmierć nie przeraża go, lęka się jedynie stracić Cyntję; niech ma pewność że ona dochowa mu wiary, a zstąpi w grób bez żalu.
„Po nowych zdradach, mniemał że się wyzwolił ze swej miłości, ale niebawem znów podejmuje dawne kajdany. Maluje czarujący portret lubej, jej urody, wykwintu, stroju, jej talentów do śpiewu, poezji i tańca; wszystko pomnaża i usprawiedliwia jego miłość. Ale Cyntja, równie przewrotna jak urocza, osławia się w całem mieście tak jawnemi miłostkami, że Propercjusz nie może jej już kochać bez wstydu. Rumieni się, ale nie może się oderwać. Będzie jej kochankiem, mężem; nigdy nie będzie kochał nikogo prócz Cyntji. Rozstają się i znów wracają do siebie. Cyntja jest zazdrosna, on ją uspokaja. Nigdy nie będzie kochał innej kobiety. Istotnie, nie jedną kobietę on kocha, ale wszystkie. Nigdy mu ich
Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/284
Ta strona została przepisana.