Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/286

Ta strona została przepisana.

jest chory, zaprząta go jedynie Delja; zagrzewa ją, by zawsze była czysta, aby gardziła złotem, aby użyczała tylko jemu tego co od niej uzyskał. Ale Delja nie słucha tej rady. Sądził, że zniesie jej wiarołomstwo; ale to jest ponad jego siły: błaga o litość Delji i Wenery. Szuka lekarstwa w winie: nadaremnie; nie może ani ukoić swych żalów, ani wyleczyć się z miłości. Zwraca się do męża Delji, zwiedzionego jak on; odsłania mu wszystkie podstępy, jakiemi ona się posługuje aby wabić i widywać swych kochanków. Jeżeli mąż nie umie jej pilnować, niech ją powierzy jemu: on potrafi odpędzić gachów i ochronić od ich zasadzek tę, która znieważa ich obu. Uspokaja się, wraca do niej, przypomina sobie matkę Delji, która wspomagała ich miłowanie; wspomnienie dobrej kobiety otwiera jego serce dla tkliwych uczuć i niebawem winy Delji idą w niepamięć. Ale rychło dopuszcza się ona cięższych błędów. Dała się ująć złotu i podarkom, oddaje się innemu, wielu innym. Tibullus zrywa wkońcu haniebne kajdany i żegna ją na zawsze.
„Wstępuje w służby Nemezis i też nie więcej tam znajduje szczęścia; ona kocha jedynie złoto, mało dba o poezję i dary genjuszu. Nemezis, kobieta chciwa, oddaje się temu kto ofiaruje najwięcej; on przeklina jej chciwość, ale kocha ją, nie może żyć bez jej miłości. Stara się ją zmiękczyć za pomocą wzruszających obrazów. Nemezis straciła młodą siostrę; poeta pójdzie płakać na jej grobie i powierzy swe zgryzoty niemym popiołom. Cienie siostry pogniewają się o łzy, które Nemezis wyciska mu z oczu. Niechaj nie lekceważy ich gniewu: żałosny obraz siostry zmąciłby w nocy jej sen... Ale te smutne wspomnienia doprowadzają Nemezis do łez. Tibullus nie chce nawet szczęścia za tę cenę...
„Trzecią jego kochanką jest Neera. Długo cieszy się jej miłością; prosi bogów jedynie o to, aby mógł z nią żyć i umierać; ale cona odjeżdża, niema jej. Myśli jedynie o niej, prosi bogów tylko o nią; widzi we śnie Apollina, który mu oznajmia, że Neera go rzuca. Nie chce wierzyć w ów sen; nie mógłby przeżyć tego nie-