lując go, stał cały czas na jednej nodze. Wiersze w utworach dramatycznych.
O wiele mniej jest zawiści w Ameryce niż we Francji, i o wiele mniej dowcipu.
Tyranja na wzór Filipa II tak dalece spodliła dusze od r. 1530, od którego-to czasu ciąży nad obszarem świata, że biedni pisarze włoscy nie mieli jeszcze odwagi stworzenia powieści swego kraju. A przecież, przy zasadzie naturalności, nic prostszego: trzeba mieć odwagę kopiować szczerze to co bije w oczy. Patrz kardynała Gonsalvi, rozbierającego poważnie przez trzy godziny, w r. 1822, libretto opery komicznej i powiadającego z niepokojem do maestra: „Ale pan coś za często powtarza to słowo cozzar, cozzar?[1]“
Heloiza mówi o miłości; jakiś furfant też mówi o miłości; czy czujecie, że te rzeczy ledwie nazwę mają wspólną? To tak, jak gust do występów i miłość muzyki. Rozkosze próżności, jakie zapewnia ci twoja harfa w świetnem towarzystwie, lub upodobanie w marzeniu tkliwem, samotnem, nieśmiałem.
Kiedy się świeżo widziało ukochaną kobietę, widok wszelkiej innej rani oczy, sprawia fizyczny ból; rozumiem czemu.
Odpowiedź na zarzut.
Zupełna swoboda i zażyłość mogą istnieć jedynie w prawdzi-
- ↑ Słowo cozzar jest informacją dla dyrygenta, zaznaczoną na marginesie tekstu.