Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/357

Ta strona została przepisana.
ERNESTYNA
czyli
NARODZINY MIŁOŚCI

Pewna kobieta bardzo bystra i posiadająca nieco doświadczenia, broniła tezy, że miłość nie rodzi się tak nagle jak powiadają. „Zdaje mi się, rzekła, że możnaby rozróżnić siedem zupełnie wyraźnych epok w narodzinach miłości“. Aby tego dowieść, opowiedziała nam następującą historyjkę. Było to na wsi, deszcz lał jak z cebra, słuchaliśmy tedy z rozkoszą.




W duszy najzupełniej spokojnej — naprzykład młoda panienka mieszkająca w samotnym zamku na wsi — najmniejsze wrażenie silnie przykuwa uwagę. Ot, młody myśliwy, którego ujrzy niespodzianie, w lesie, niedaleko zamku.
Od tak prostego wypadku rozpoczęły się niedole Ernestyny de S.... Zamek, w którym mieszkała ze swym sędziwym stryjem, hrabią de S..., budowany w średniowieczu, nad rzeką Drac, na jednej z olbrzymich skał pętających bieg tej rzeki, górował nad pięknym krajobrazem Delfinatu. Młody myśliwy, którego traf nasunął oczom Ernestyny, uderzył ją szlachetnością postaci. Obraz jego jawił się wielokrotnie jej myśli; o czemże dumać w tem starem zamczysku?