myka się /prawie nic, ich pieszczoty są świadome; ich postępki, ich perswazje mniej przekonywują.
Kobieta romansowa chce aby ją kochano; kokietce wystarcza aby się podobała i aby uchodziła za ładną.
Kobieta słaba, to ta, której świat wyrzuca błąd i która go sobie wyrzuca sama.
„Kobieta niestała, to ta, która już nie kocha; lekka, to ta, która już kocha innego; płocha, to ta, która nie wie czy kocha i kogo kocha; obojętna, ta która nie kocha nikogo“.
„Paryżanin jest dla kobiety z prowincji tem czem dla paryżanki elegant dworski“.
Dla kobiety wyszłej z obiegu murarz jest mężczyzną.
Pruderja, przesadne naśladowanie cnoty.
Kobieta nieczuła, to kobieta, która jeszcze nie spotkała człowieka, którego ma pokochać.
Wedle tej zasady, podzielić kobiety na pięć, sześć, siedem charakterów i zrobić możliwie najlepszy plan kampanji na wszystkie. (To profanacja papieru zapisywać go podobnemi bredniami; ponieważ jednak w pewnych momentach ma to dla mnie wielką wagę, idę dalej). Z tych planów bitwy wysnuję, przez wnioskowanie, sztukę wyzyskiwania danej pozycji, która to sztuka wspiera się całkowicie na tem twierdzeniu VI-tem.
Co do tworzenia planów bitwy, można się poradzić wielkich autorów. Naprzykład co do problemu: udawać miłość wobec naiwnej ośmnastolatki, Danceny w Niebezpiecznych Związkach; wobec 28-letniej dewotki, Valmont, tamże, wobec kokietki, Emir La Bruyére’a, Księżniczka Elidy Moliera.
Zasada VII, wraz z następną, jest podstawą całej sztuki posiadania kobiet.
Kobiety szukają u kochanka rozkoszy zmysłów oraz lekarstwa na nudę, która oblega ze wszystkich stron duszę niezdolną do zajęcia się czemś i tem samem bezczynną.
Nuda jest chorobą duszy. Jaka jest jej zasada? Brak wrażeń natyle silnych aby nas mogły zająć. Wielka namiętność, dająca wagę najmniejszym rzeczom, ratuje nas tedy od nudów. Ta choroba trapi powszechnie bogatych próżniaków.
Kobieta nudząca się jest łatwą zdobyczą w duchu zasady VII.
Kobieta inteligentna odmierza swój opór wedle stopnia bezczynności swego kochanka.
Kokietka chce być ubóstwiana; w tym celu wciąż podniecać mężczyzn a nie zaspakajać ich nigdy. To zdradza taktykę. Okazać się nieczułym.
Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/402
Ta strona została przepisana.