Jeżeli do niedoli związanych z samą miłością przyłączą się inne nieszczęścia (cierpienia próżności, jeśli ukochana obraża twą słuszną dumę, twoje poczucie honoru i godność osobistą; choroba, kłopoty pieniężne, (prześladowania polityczne etc.), wówczas przeszkody te jedynie pozornie zwiększają miłość; zaprzątając czem innem wyobraźnię, utrudniają, w miłości rodzącej się, krystalizację, w miłości zaś szczęśliwej narodziny drobnych wątpliwości. Słodycze i szaleństwa miłości wracają ze zniknięciem tych kłopotów.
Trzeba zauważyć, iż, u ludzi lekkich lub obojętnych, nieszczęścia sprzyjają narodzinom miłości; po jej zaś narodzinach, jeżeli nieszczęścia są wcześniejsze, wspomagają miłość w tem, że wyobraźnia, zmierżona innemi sprawami życia, które nasuwają jej jedynie smutne obrazy, rzuca się całkowicie w proces krystalizacji.
Oto spostrzeżenie, które obudzi protesty i które komunikuję jedynie mężczyznom natyle nieszczęśliwym aby kochać namiętnie, przez długie lata, z niezwyciężonemi przeszkodami.
Widok wszelkiej niezwykłej piękności w naturze i sztuce budzi błyskawicznie wspomnienie ukochanej. Dzieje się to tem, iż, w myśl mechanizmu gałązki strojnej w djamenty w kopalni Salcburskiej, wszystko co jest piękne i wzniosłe na świecie stanowi cząstkę ukochanej istoty, i ten niespodziewany obraz szczęścia natychmiast wypełnia oczy łzami. Tak oto wrażliwość na piękno i miłość ożywiają się wzajem.
Jednem z nieszczęść życia jest, iż owo szczęście oglądania uko-