ście, niż dać kochankowi[1] najlżejszą wątpliwość co do wzniosłości swej dumy. Pojednanie było dziełem przypadku, oraz chwili słabości u mojej przyjaciółki, słabości, której nie mogła pokonać, spotkawszy swego kochanka, o którym myślała że jest o czterdzieści mil, i w miejscu gdzie z pewnością on nie spodziewał się jej ujrzeć. Nie mogła ukryć pierwszego wybuchu radości; kochanek roztkliwił się bardziej jeszcze, padli niemal przed sobą na kolana... Nigdy nie widziałem tylu łez; był to nieprzewidziany widok szczęścia. Łzy są najwyższym uśmiechem.
Książę d’Argyle dał piękny przykład przytomności umysłu, nie wstępując w szranki z dumą niewieścią w spotkaniu swem w Richemont z królową Karoliną[2]. Im wznioślejszy charakter kobiecy, tem straszliwsze są te burze.
As the blackest sky
Foretells the heaviest tempest[3].
Czyżby to znaczyło, że, im bardziej kobieta upaja się w życiu zaletami kochanka, tem bardziej w tych okrutnych chwilach, w których sympatja obraca się niejako przeciw sobie samej, stara się ona zemścić za jego wyższość nad innymi?
Lęka się, aby on jej nie pomięszał z nimi. Dawno już nie czytałem nudnej Klaryssy; wydaje mi się wszakże, iż ona przez pychę woli umrzeć i odtrąca rękę Lowelasa.
Wina Lowelasa była wielka, ale, jeśli go kochała trochę, mogła znaleźć w sercu przebaczenie za zbrodnię, której źródłem była miłość.
Monima, przeciwnie, wydaje mi się cudownym wzorem kobie-