na łóżku żony angielski zegarek, należący do pewnego młodzieńca w miasteczku gdzie mieszkali. Tegoż samego dnia zawiódł ją do zrujnowanego zamku w lasach nad Sezją. Jak Nello della Pietra, nie wyrzekł nigdy ani słowa. Gdy się doń zwracała z jakąś prośbą, pokazywał jej zimno i w milczeniu angielski zegarek, który miał zawsze przy sobie. Spędził w ten sposób, sam na sam z żoną, trzy lata. Umarła wreszcie z rozpaczy w kwiecie wieku. Mąż próbował zakłuć nożem właściciela zegarka; chybił go, udał się do Genui, gdzie wsiadł na okręt, i więcej o nim nie słyszano. Dobra jego podzielono.
Jeżeli, wobec kobiety o silnie rozwiniętej dumie, przyjmujesz obelgi z uśmiechem, co nie jest trudne człowiekowi chowanemu w żołnierskim obyczaju, mierzisz te harde dusze: biorą cię za tchórza i przechodzą szybko do zniewag. Te wyniosłe natury rade poddają się mężczyźnie, którego widzą nieustępliwym wobec innych mężczyzn. Jestto, jak sądzę, jedyna droga, i często trzeba szukać zwady z sąsiadem, aby jej uniknąć z kochanką.
Do miss Cornel, słynnej aktorki londyńskiej, wchodzi niespodzianie bogaty pułkownik, który był jej użyteczny. Bawił u niej właśnie kochanek od serca, gagatek który był jej tylko przyjemny. „Pan X, powiada zmięszana do pułkownika, przyszedł obejrzeć kuca, którego chcę sprzedać. — Przyszedłem tu po co innego“, odparł dumnie amancik, którego zaczynała już mieć dosyć, a w którym, po tej odpowiedzi, rozkochała się na nowo do szaleństwa[1]. Ko-
- ↑ Wracam zawsze od miss Cornel pełen zachwytu oraz głębokich spostrzeżeń nad namiętnościami ludzkiemi, oglądanemi w ich nagości. Jej stanowczość w wydawaniu rozkazów służbie nie jest despotyzmem; wynika stąd, iż ona widzi jasno i szybko co należy czynić.
Pogniewana na mnie z początku wizyty, nie myśli już o tem ku końcowi. Objaśnia mi cały mechanizm swej miłości do Mortimera: „Wolę go widzieć w towarzystwie, niż sam na sam“. Najgenjalniejsza kobieta nie zdobyłaby się na więcej: ma odwagę być naturalną i nie krępuje się żadną teorją. „Czuję się szczęśliwsza jako aktorka, niż gdybym była żoną para“. Wielka dusza, której przyjaźń powinienem zachować dla dobra mego wykształcenia.