Ta strona została skorygowana.
we) pysznił się, mówiąc ze mną, przyjaźnią Ferdynanda VII-go. A mimo to był trzy lata ambasadorem na jego dworze.
To przypomina głęboką nienawiść Ludwika XVI-go do Franklina. Monarcha ten znalazł sposób doprawdy burboński aby się zemścić: kazał wymalować twarz czcigodnego starca na dnie porcelanowego nocnika.
Pani Campan opowiadała nam to u pani Cardon (ulica de Lille, na rogu ulicy de Bellechasse) po 18-tym brumaire. Ówczesne pamiętniki, które czytywało się u pani Cardon, były na antypodach łzawych elegij, któremi rozczulają się najdystyngowańsze młode kobiety z dzielnicy Saint-Honoré (co odarło jedną z nich z uroku w moich słabych oczach, koło 1827 r.).