Strona:PL Stendhal - Pamiętnik egotysty.djvu/80

Ta strona została skorygowana.

nieszczęście, afektacja jest mi tak antypatyczna, że trudno mi być prostym, szczerym, dobrym, słowem być doskonałym Niemcem z Francuską.
(Rozszerzę ten atrykuł o Londynie z r. 1821, kiedy odnajdę swoje sztuki angielskie z datami dni, w których je oglądałem w teatrze).
Jednego dnia, oznajmiono mi, że wieszają ośmiu nieboraków. W mojem pojęciu, kiedy wieszają w Anglji złodzieja albo mordercę, arystokracja poświęca ofiarę dla swojego bezpieczeństwa, bo to ona zmusiła go, aby był zbrodniarzem, etc. Ta prawda, tak paradoksalna dziś, będzie może komunałem wówczas, kiedy będą czytali moje gawędy.
Całą noc perswadowałem sobie, że to jest obowiązkiem podróżnika oglądać tego rodzaju widowiska, oraz wrażenie jakie czynią na ludzie, który zachował cechy swego kraju (who has raciness). Nazajutrz, kiedy mnie obudzono, lało jak z cebra. Rzecz, do której chciałem się zmusić, była tak przykra, że przypominam sobie jeszcze walkę wewnętrzną. Nie ujrzałem tego okropnego widowiska.