Strona:PL Stendhal - Pamiętnik egotysty.djvu/81

Ta strona została skorygowana.
VII

Za powrotem do Paryża, około grudnia, spostrzegłem, że nieco więcej interesuję się światem i ludźmi. Widzę dziś, że to dlatego, że przekonałem się, iż niezależnie od tego co zostawiłem w Medjolanie, mogę gdzieindziej znaleźć trochę szczęścia lub bodaj rozrywki. To gdzieindziej, to był mały domek miss Appleby.
Ale nie miałem dość rozsądku, aby ułożyć systematycznie swoje życie. Przypadek kierował zawsze memi stosunkami. Naprzykład:
Był raz minister wojny w Neapolu, który się nazywał Michevaux. Ten biedny żołnierz pochodził, zdaje mi się, z Liege. Zostawił swoim dwom synom pensje dworskie: w Neapolu liczy się na łaski króla niby na ojcowiznę.
Kawaler Aleksander Michevaux jadał z nami w hotelu przy ulicy Richelieu. Jest to przystojny mężczyzna, flegmatyczny jak Holender. Tonął w zgryzotach. Podczas rewolucji w 1820, żył spokojnie w Neapolu, był rojalistą. Francesco, następca tronu, a później najbardziej pogardzany z królów, był regentem i szczególnym protektorem kawalera de Michevaux. Wezwał go i poprosił, mówiąc mu przez ty, aby przyjął stanowisko posła w Dreźnie, do czego apatyczny Michevaux nie palił się zgoła. Mimo to, ponieważ nie miał odwagi narazić się Królewskiej Wysokości i następcy tronu, udał się do Drezna. Niebawem, Francesco wygnał go, skazał go na śmierć, zdaje mi się, lub conajmniej skasował mu pensje.
Bez żadnej inteligencji i talentu do czegokolwiek, kawaler był