Strona:PL Stendhal - Pamiętnik egotysty.djvu/89

Ta strona została skorygowana.

Karolu IX pana de Chénier. Stary i bardzo lichy aktor którego znałem, nudny i rojalistyczny Naudet, był tak urażony nowatorskim genjuszem Talmy, że go wyzwał kilkakrotnie na pojedynek. Nie wiem doprawdy, skąd Talma wziął myśl i odwagę nowości, o ile go znałem, nie wyglądał na to.
Mimo jego sztucznie grubego głosu i prawie równie uprzykrzonej afektacji gestów, Francuz który był zdolny wzruszyć się pięknemi tragicznemi uczuciami trzeciego aktu Hamleta Ducisa, albo pięknemi scenami ostatnich aktów Andromaki, nie miał innego sposobu jak tylko zobaczyć Talmę.
Miał duszę tragiczną, i to w zdumiewającym stopniu. Gdyby z nią łączył prostotę oraz odwagę zasięgania rady, byłby mógł zajść bardzo daleko, być równie wspaniałym jak Monfel w Auguście (Cynna). Mówię tu o rzeczach które widziałem, i dobrze widziałem, przynajmniej bardzo szczegółowo, ile że byłem namiętnym miłośnikiem Komedji Francuskiej.
Szczęściem dla Talmy, zanim pisarz, człowiek inteligentny i często mówiący do publiczności (ksiądz Geoffroy) zabrał się do niszczenia jego reputacji, było polityką pani de Staël wynosić go pod niebiosa. Ta wymowna kobieta podjęła się nauczyć głupców, w jaki sposób należy mówić o Talmie. Można sobie wyobrazić, że nie zbrakło jej przytem emfazy. Imię Talmy stało się europejskie.
Jego nieznośna afektacja stała się coraz bardziej niedostrzegalna dla Francuzów, baraniego plemienia. Nie jestem baranem, co sprawia, że jestem niczem.
Melancholja nieuchwytna i mająca coś z tchnienia fatum, jak w Edypie, nie znajdzie nigdy aktora równego Talmie. W Manljuszu był bardzo rzymski: Bierz, czytaj, i: Czy znasz rękę Rutyljusza? były boskie. A dlatego, że nie było sposobu wpaść tutaj w okropny śpiew akeksandrynu. Jakiej śmiałości było mi trzeba aby myśleć to w r. 1805? Drżę prawie, pisząc takie bluźnierstwa dziś (1832), kiedy oba bożyszcza upadły. A przecież w 1805 prze-