góle: może jest i coś fatydycznego w samym terminie psychologja, co, jak wiadomo, oznacza nietyle znawstwo duszy ile gadanie o duszy. Faktem jest, iż raczej przemawia dziś do nas w Stendhalu to co jest wyobraźnią, niż to co jest ową drobiazgową analizą.
Wyobraźnia Stendhala — mimo iż tak bardzo odrębna od wyobraźni Romantyków — działa w tym utworze z niezwykłą siłą suggestji. Stwarza świat, — mniejsza w jakim stopniu odpowiadający rzeczywistości, — zanurza nas w pewnej atmosferze, w której pozostajemy aż do ostatniej karty książki. Te Włochy Stendhala, radosne, zbudzone do życia wkroczeniem zwycięskiej armji Bonapartego; — to znów, po runięciu olbrzyma, ta atmosfera małego Dworu z jego śmiesznością, intryżkami, małostkami, wszystko to żyje i zmusza nas do udziału w tem życiu. Czasem tylko buntujemy się na chwilę; zwłaszcza więzienna idylla Fabrycego i Klelji trąci nam romantyzmem nazbyt już „operowym“.
Ale nie mam zamiaru ustalać bilansu zalet i wad tej książki. Mimo swoich słabizn, mimo — zwłaszcza — dotkliwych rozwlekłości (w części drugiej), mimo swego „neutralnego“ stylu, przetrwała ona i przetrwa zapewne jako jeden z najbogatszych w treść wewnętrzną, najbardziej suggestywnych utworów epoki. Jest ta książka jedną z najbardziej znanych, cytowanych. Istotnie, kto ją raz przeczytał, ten jej nie zapomina; zacierają się w pamięci szczegóły zawiłej intrygi, ale dusza bogaci się o jeden ton, oryginalny, mocny i nieraz wspomnieniem swojem pogrążający w zadumie. I to wpół-tajemnicze działanie stanowi urok Stendhala i sprawia że książki jego przeżyły tyle innych, skądinąd może doskonalszych tworów literackich.
Warszawa, w czerwcu 1923.
Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom I.djvu/14
Ta strona została skorygowana.