Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom I.djvu/19

Ta strona została skorygowana.

wówczas kawiarni Servi o działalności arcyksięcia, będącego w dodatku olbrzymim brzuchaczem, wziął spis lodów, wydrukowany na ćwiartce lichego żółtego papieru, aby, na odwrotnej stronie, narysować grubego arcyksięcia: żołnierz francuski kłuje go bagnetem w brzuch, i, zamiast krwi, sypie się zeń nieprawdopodobna ilość zboża. Wszelki żart, karykatura, były czemś zupełnie nieznanem w tym kraju czujnego despotyzmu. Rysunek zostawiony przez Grosa na stoliku kawiarni wydał się cudem, który zstąpił z nieba: odbito go w nocy, a następnego dnia sprzedano dwadzieścia tysięcy egzemplarzy.
Tegoż samego dnia, ogłoszono afiszami kontrybucję wojenną sześciu miljonów, na potrzeby armji francuskiej, której, po sześciu wygranych bitwach i zdobyciu dwudziestu prowincyj, brakło jedynie butów, spodni, odzieży i kapeluszy.
Ci nędzarze Francuzi wnieśli z sobą do Lombardji tyle szczęścia i radości życia, że jedynie księża i paru magnatów odczuli ciężar tej sześciomiljonowej kontrybucji, po której niebawem przyszły inne. Żołnierze francuscy śmiali się i śpiewali cały dzień; żaden z nich nie miał dwudziestu pięciu lat, wódz ich zaś, który miał lat dwadzieścia siedem, uchodził za najstarszego w armji. Ta wesołość, młodość, beztroska były jakby ucieszną odpowiedzią na wściekłe nawoływania mnichów, którzy, od pół roku, głosili z ambony, że Francuzi to są potwory, obowiązane, pod karą śmierci, palić wszystko i ścinać głowę każdemu kto się nawinie: w tym celu, każdy pułk kroczy z gilotyną na czele.
Po wsiach widziało się na progu chaty francuskiego żołnierza kołyszącego niemowlę gospodyni domu, prawie zaś co wieczór, dobosz jakiś, grający na skrzypcach, improwizował balik. Ponieważ kadryl zbyt był uczony i zawiły aby żołnierze (nie umiejący go zresztą) mogli go nauczyć swoje tancerki, częściej one uczyły młodych francuzów monferyna, skoczki i innych tańców włoskich.
Oficerów pomieszczono, o ile się dało, w domach bogatych; mocno potrzebowali się skrzepić! Tak np. pewien porucznik imie-