i czarno prążkowaną rogatkę oznajmiającą dziedziny austrjackie, stara rzekła do Fabrycego:
— Lepiejby panu było wejść pieszo z paszportem Gilettiego w kieszeni; my zatrzymamy się chwilę pod pozorem ogarnięcia się troszkę. Zresztą celnicy będą rewidowali nasze rzeczy. Pan — niechaj mi pan wierzy — przejdzie pan Casal-Maggiore nie śpiesząc się; wstąp pan nawet do kawiarni i wypij kieliszek wódki; raz znalazłszy się za miastem, wyciągaj ostro nogi. Policja austrjacka jest czujna jak djabli; niebawem dowie się że zabito człowieka; pan podróżuje za cudzym paszportem: to wystarczy aż nadto aby załapać dwa lata więzienia. Wyszedłszy z miasta, bierz się pan na prawo w stronę Padu, wynajmij łódkę i zmykaj do Rawenny albo do Ferrary; wydostań się jak najprędzej z ziem austrjackich. Za dwa ludwiki może pan kupić inny paszport od jakiego celnika; ten byłby dla pana zgubą; pamiętaj pan, że zabiłeś człowieka.
Zbliżając się pieszo do mostu pontonowego pod Casal-Maggiore, Fabrycy odczytywał uważnie paszport Gilettiego. Bohater nasz był pełen lęku; przypomniał sobie żywo wszystko co hrabia Mosca mówił o niebezpieczeństwie, jakiem mu grozi pojawienie się w Stanach austrjackich; otóż, o sto kroków widział ów straszny most, wiodący go do państwa, którego stolicą w jego oczach był Szpilberg. Ale jak zrobić inaczej? Księstwo Modeny, które graniczy z księstwem Parmy od południa, wydaje zbiegów na mocy osobnej umowy; górska granica od strony Genui jest zbyt daleko; przygoda jego doszłaby do wiadomości w Parmie zanimby on przekradł się do tych gór; zostawała tedy jedynie Austrja po lewym brzegu Padu. Nim zdołają napisać do władz austrjackich z poleceniem uwięzienia go, minie może półtorej albo i dwie doby. Zastanowiwszy się dobrze, Fabrycy zapalił od cygara własny paszport; na Zziemi austrjackiej lepiej mu być lada włóczęgą niż Fabrycym del Dongo, a możebne że go będą obszukiwać.
Niezależnie od wstrętu z jakim przychodziło mu powierzyć
Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom I.djvu/193
Ta strona została przepisana.