Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom I.djvu/24

Ta strona została skorygowana.

jak władca pewny swego panowania, okazał śmiertelną nienawiść do wszystkiego co nie było miernotą. Nieudolni generałowie, których wysyłał do armji włoskiej, przegrali szereg bitew na tych samych równinach werońskich, które, dwa lata wprzód, były świadkiem cudów Arcole i Lonato. Austrjacy zbliżyli się do Medjolanu; porucznik Robert, mianowany majorem i ranny pod Cassano, poraz ostatni zamieszkał u przyjaciółki swej margrabiny del Dongo. Pożegnanie było smutne; Robert odjechał z hrabią Pietranera, który towarzyszył Francuzom w ich odwrocie pod Novi. Młoda hrabina, której brat odmówił wypłaty ojcowizny, jechała za armją na wózku.
Wówczas zaczęła się epoka reakcji i powrotu do dawnych pojęć, którą Medjolańczycy nazywają i tredici mesi (trzynaście miesięcy), ponieważ, w istocie, na ich szczęście, powrót ten do głupoty trwał tylko trzynaście miesięcy, do Marengo. Wszystko co było stare, nabożne, markotne, zjawiło się znów u steru i objęło rządy: niebawem, ludzie którzy pozostali wierni „uczciwym zasadom“, otrąbili po kraju, że Napoleona powiesili w Egipcie Mamelucy, jak na to z tylu tytułów zasługiwał.
Między tymi, którzy zaszyli się w swoich zamkach a teraz wrócili dyszący zemstą, margrabia del Dongo wyróżniał się swą zajadłością: zacietrzewienie to wysunęło go na czoło stronnictwa. Ci panowie, bardzo zacni ludzie kiedy się nie bali, ale drżący wciąż ze strachu, zdołali opętać austrjackiego generała. Poczciwina dał w siebie wmówić, że surowość jest wysoką polityczną mądrością i kazał uwięzić pięćdziesięciu patrjotów: byli to najtężsi ludzie ówczesnych Włoch.
Niebawem wywieziono ich do Cattaro, i wtrącono do podziemnych grot, gdzie wilgoć, a zwłaszcza brak chleba, uporały się rychło z łajdakami!
Margrabia del Dongo otrzymał wysokie stanowisko, że zaś do innych zalet łączył brudne skąpstwo, chwalił się publicznie, że nie posyła ani talara siostrze, hrabinie Pietranera, która, wciąż