Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom II.djvu/122

Ta strona została przepisana.

stwa? wykrzyknął książę wściekły; powiedz raczej, żeś się sprzedał temu ladaco Mosca i że ci za to dał order. Ale, do krośset, nie skończy się na paru kuksańcach; oddam cię pod sąd, wypędzę cię.
— Niech Wasza Wysokość odda mnie pod sąd, odparł Rassi z flegmą (wiedział, że to jest niezawodny sposób uspokojenia księcia): prawo jest za mną, a Wasza Wysokość nie ma drugiego Rassiego aby je obejść. Nie da mi książę dymisji, ponieważ przychodzą na księcia chwile srogości; wówczas łaknie książę krwi, ale równocześnie chciałby zachować szacunek uczciwych Włochów; ten szacunek jest warunkiem sinc qua non dla ambicji Waszej Wysokości. Słowem, weźmie mnie książę z powrotem przy pierwszem okrucieństwie, którego charakter księcia będzie się domagał, ja zaś, jak zawsze, postaram się o bardzo legalny wyrok wydany przez wystraszonych i dość przyzwoitych sędziów, który to wyroczek uczyni zadość namiętnościom Waszej Wysokości. Niech mi książę znajdzie w całem państwie człowieka równie pożytecznego jak ja!
To rzekłszy, Rassi uciekł; wykpił się ceną jednego kułaka i paru kopnięć. Opuściwszy pałac, udał się do swego majątku w Riva; lękał się nieco jakiegoś pchnięcia sztyletu w pierwszej chwili gniewu, ale nie wątpił, że, nim miną dwa tygodnie, kurjer wezwie go do stolicy. Czas spędzony na wsi zużył na zorganizowanie pewnego sposobu porozumiewania się z hrabią Mosca, był szalenie zakochany w tytule barona, rozumiał zaś, iż książę zbyt wysoko szanuje tę wzniosłą rzecz, szlachectwo, aby mu je nadać kiedykolwiek; podczas gdy hrabia, bardzo dumny ze swego urodzenia, cenił jedynie szlachectwo dające się wywieść dokumentami z przed r. 1400.
Generalny poborca nie omylił się w przewidywaniach: ledwie tydzień spędził w swoim majątku, kiedy przyjaciel księcia, który zajechał tam przypadkiem, poradził mu aby wrócił do Parmy bez zwłoki. Książę przyjął go śmiejąc się, poczem przybrał minę bar-