Któżby nie powiedział, sądząc z tego stylu, że księżna będzie się cieszyła największym faworem? Uderzyło ją wszakże coś w listach hrabiego, które otrzymała w dwie godziny później. Nie tłumaczył się bliżej, ale radził, aby opóźniła o kilka dni powrót i aby napisała do księżnej-matki, że jest niezdrowa. Mimo to, pani Sanseverina i Fabrycy wyruszyli natychmiast po obiedzie. Celem księżnej — mimo że nie przyznawała się do tego przed sobą — było przyśpieszyć małżeństwo margrabiego Crescenzi; Fabrycy natomiast oddawał się przez drogę szalonej radości, która niecierpliwiła jego ciotkę. Miał nadzieję ujrzeć niebawem Klelję; spodziewał się ją wykraść, wbrew jej woli nawet, jeśli to będzie jedyny sposób zerwania jej małżeństwa.
Podróż księżnej i jej siostrzeńca była bardzo wesoła. Na stacji przed Parmą Fabrycy zatrzymał się chwilę aby wdziać szaty duchowne; zazwyczaj bywał ubrany jak człowiek w żałobie. Kiedy wszedł do pokoju, księżna rzekła:
— Mam uczucie czegoś mętnego w liście hrabiego Mosca. Posłuchaj mnie i zostań tu kilka godzin; prześlę ci wiadomość, skoro tylko się zobaczę z tym wielkim ministrem.
Bardzo niechętnie Fabrycy poddał się tej rozsądnej radzie. Wybuchy radości, godne piętnastoletniego chłopca, towarzyszyły przyjęciu, jakie hrabia zgotował tej, którą nazywał swoją żoną. Długo nie chciał mówić o polityce; skoro wreszcie odzyskali smutny rozsądek, rzekł tak:
— Dobrześ uczyniła, żeś nie pozwoliła Fabrycemu przybyć urzędownie; przeżywamy tu okres reakcji. Zgadnij tylko, jakiego kolegę przydał mi książę jako ministra sprawiedliwości? Rassi, moja droga, Rassi, którego, w epoce naszej wielkiej sprawy, potraktowałem jak łajdaka! Ale trzeba ci wiedzieć, że postarałem się zatrzeć wszystko co się tu stało. Jeśli zajrzysz do naszej gazety, zobaczysz, że pisarz więzienny, niejaki Barbone, zginął przejechany wozem. Co do sześćdziesięciu hultajów, których kazałem wystrzelać kiedy atakowali posąg księcia w ogrodzie, mają się bardzo
Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom II.djvu/172
Ta strona została przepisana.