wę Fabrycego oddano najuczciwszym sędziom jakich się uda znaleźć: jeżeli ci panowie uznają, jak mam nadzieję, że jest niewinny, naturalną rzeczą będzie użyczyć arcybiskupowi tego, by Fabrycy został jego koadjutorem z prawem następstwa. Jeżeli mi się to nie uda, oboje z hrabią wycofamy się; wówczas, odjeżdżając, zostawię tę radę Waszej Najdostojniejszej Wysokości: nie powinna Wasza Wysokość nigdy przebaczyć Rassiemu i również nigdy nie opuszczać granic Państwa. Z bliska ten dobry syn nie zrobi pani szczególnej krzywdy.
— Wysłuchałam z całą uwagą twoich wywodów, odparła księżna z uśmiechem; trzebaż tedy będzie, abym się ja starała o kochankę dla mego syna?
— Nie, pani; ale niech Wasza Wysokość się postara aby Jej salon był jedynym gdzie się bawią.
Rozmowa ciągnęła się w tym sensie; łuski spadały z oczu nieświadomej a sprytnej monarchini.
Kurjer pani Sanseverina doniósł Fabrycemu że może wrócić do miasta, ale ukradkiem. Zaledwie go zauważono; krył się w mieście przebrany za chłopa, w drewnianej budzie przekupnia, mieszczącej się nawprost cytadeli na promenadzie.
Pani Sanseverina zorganizowała świetne wieczory w zamku, który nigdy nie oglądał tyle wesołości; nigdy nie była milsza niż tej zimy, a mimo to żyła w największem niebezpieczeństwie; ale też, w owej krytycznej porze, nie zdarzyło się jej ani razu pomyśleć z bólem o odmianie Fabrycego. Młody książę przybywał bardzo wcześnie na wieczory matki, która powtarzała mu ciągle:
— Idź Wasza Wysokość rządzić; założę się, że na biurku ze dwadzieścia raportów czeka na decyzję. Nie chcę aby Europa obwiniała mnie, że zrobiłam z syna próżniaka, aby panować w jego miejsce.