Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom II.djvu/230

Ta strona została przepisana.

jest zapewniony. Ale czy uczynisz to poświęcenie, dodał śmiejąc się, aby zmienić wspaniały tytuł diuszesy na inny, skromniejszy? Aby się rozerwać, zostawię tu wszystko w najokropniejszym nieładzie; miałem kilku tęgich pracowników w rozmaitych ministerjach, kazałem ich spensjonować od dwóch miesięcy, pod pozorem że czytują francuskie gazety, i zastąpiłem ich tumanami pierwszej klasy.
Po naszym wyjeździe, książę znajdzie się w takim kłopocie, że, mimo wstrętu jaki w nim budzi Rassi, będzie musiał go powołać z powrotem, ja zaś czekam jedynie rozkazu tyrana władającego mym losem, aby napisać czuły list do mego przyjaciela Rassiego i oznajmić mu, iż mam wszelkie powody żywić nadzieję, że niebawem zasługi jego będą należycie ocenione.

XXVII

Rozmowa ta odbyła się nazajutrz po powrocie Fabrycego do pałacu Sanseverina; księżna była jeszcze pod wrażeniem radości, jaka tryskała ze wszystkich postępków Fabrycego. Zatem, powiadała sobie, ta pobożnisia oszukała mnie! Nie umiała się oprzeć kochankowi ani trzy miesiące.
Pewność szczęśliwego rozwiązania dała młodemu księciu — tej wcielonej nieśmiałości — odwagę kochania. Posłyszał coś o przygotowaniach do wyjazdu, jakie czyniono w pałacu Sanseverina, a jego pokojowiec Francuz, sceptyk na punkcie cnoty wielkich dam, dodał mu odwagi. Ernest V pozwolił sobie na krok, surowo zganiony przez matkę i przez wszystkich rozsądnych ludzi na dworze; lud widział w tem przypieczętowanie zdumiewającej łaski jaką cieszyła się pani Sanseverina: książę odwiedził ją w jej pałacu!
— Pani jedzie, rzekł z powagą, która wydała się księżnej wstrętna, pani jedzie; chcesz mnie oszukać i chybić swej przysiędze! A wszakże, gdybym o dziesięć minut opóźnił ułaskawienie Fabrycego, byłby trupem. I zostawi mnie pani nieszczęśliwym! a, {{pp|gdy|by}}