Strona:PL Stendhal - Pustelnia parmeńska tom II.djvu/88

Ta strona została przepisana.

margrabiego sięga stu tysięcy talarów rocznie. Na dworze, margrabia cieszy się opinją najmilszego człowieka; nigdy nikomu nie dał powodu do skargi; jest przystojny, młody, dobrze widziany u księcia: trzeba być skończoną warjatką, aby go odtrącać. Gdyby to była pierwsza odmowa, mógłbym ją znieść; ale ty, głupia gąsko, odtrąciłaś już pięć czy sześć najlepszych partyj. I coby się z tobą stało, pytam, gdyby mnie spensjonowano? co za tryumf dla wrogów, gdyby mnie ujrzano gniotącego się na jakiem drugiem pięterku, mnie, dla którego tyle razy była mowa o ministerjum! Nie, do kroćset, dość długo już, przez zbytnią dobroć, odgrywałem rolę dudka. Albo mi przedstawisz jakiś ważny argument przeciw biednemu Crescenzi, który jest natyle dobry że się kocha w tobie, że cię chce wziąć bez posagu i że ci wyznacza posag w wysokości trzydziestu tysięcy funtów renty, co mi zapewnia bodaj jakiś punkt oparcia: albo tedy będziesz ze mną gadała rozsądnie, albo, do czarta, wyjdziesz za niego do dwóch miesięcy!...
Jedno słowo w całem tem przemówieniu uderzyło Klelję, mianowicie groźba klasztoru, a tem samem oddalenie od cytadeli, i to w chwili gdy życie Fabrycego wisiało na włosku; nie było miesiąca, iżby pogłoska o jego bliskiej śmierci nie obiegała miasta. Mimo wszelkich rozumowań, nie mogła się zdobyć na to ryzyko: rozstać się z Fabrycym, i to w chwili gdy drżała o jego życie! to było w jej oczach największe, a przynajmniej najbardziej bezpośrednie nieszczęście.
Nie znaczy to, aby, nawet w pobliżu Fabrycego, serce jej kosztowało szczęścia; wiedziała o miłości księżnej, a duszę jej rozdzierała śmiertelna zazdrość. Rozbierała w myśli wartość tej kobiety, tak ogólnie podziwianej. Surowość, jaką sobie nakładała wobec Fabrycego, rozmowa na migi jaką go spętała z obawy by nie przekroczyć granic, wszystko utrudniało jej wyjaśnienie jego stosunku do księżnej. Tak więc, z każdym dniem dotkliwiej czuła straszliwe cierpienie że ma rywalkę w sercu Fabrycego, i z każdym dniem mniej miała odwagi dostarczenia mu środków, któremi