rosną przepyszne krzewy o kształtach arcydziwnych, a tak delikatne, że najsłabszy ruch fal porusza je i wówczas wydają się jak żywe. Pomiędzy temi gałązkami i festonami przemykają zwinne rybki, niby ptaki poprzez gałęzie drzew.
W największej głębinie stoi pałac króla mórz. Mury jego zbudowane z korali, wielkie, ostrołukowe okna mają ramy bursztynowe, a dachówka, to muszle przecudne, rozwierające się i zamykające wraz z prądem. W każdej zaś tkwi perła ogromnej wartości, cenniejsza od całego skarbca niejednej królowej.
Od wielu lat król mórz był wdowcem, a dworem rządziła stara matka jego. Dumna, wysokiego rodu dama, miała na sukni dwanaście perłopławów, gdy najdostojniejszym magnatkom wolno było nosić sześć tylko.
Mimo tych jednak drobnych usterek była dobra i troskliwą otaczała opieką sześć wnuczek swoich.
Strona:PL Stokrotka i inne bajki.djvu/16
Ta strona została uwierzytelniona.